„Wąż”– klasyk kina jidai-geki

Wąż (Orochi, 1925, Buntarō Futagawa) to film, który trzeba znać, jeśli chce się snobować w towarzystwie na miłośnika starej filmowej japońszczyzny. A trzeba, ponieważ to jedna z produkcji, które zmieniły oblicze tamtejszego kina historycznego.

Wcześniejsze filmy historyczne, zwane kyūha (dosł. stara szkoła), były utworami o nieskomplikowanych fabułach, nastawionymi na widowiskowe walki, wyrażającymi pochwałę feudalnych cnót. z heroicznymi bohaterami  i jasnym podziałem na dobro i zło,

W latach 20. XX wieku tendencje progresywne w japońskim przemyśle filmowym zaowocowały pojawieniem się produkcji historycznych zrywających z modelem kyūha. Filmy te zaczęto określać mianem jidai-geki, co miało na celu podkreślenie ich odmienności od wcześniejszych kyūha, uważanych za archaiczne, tak pod względem formy, jak i treści.

Nowe filmy historyczne cechowały nowoczesna forma, inspirowana kinem amerykańskim (szybkie tempo, dynamiczny montaż, częste zmiany planu i duża liczba zbliżeń), realizm scen walki i psychologiczny, antybohaterscy protagoniści, a często także polemiczny stosunek do feudalnej przeszłości Japonii. Ze względu na ich krytyczny stosunek tak do przeszłości, jak i – pośrednio – Japonii lat 20. ubiegłego wieku, część z nich określa się mianem „buntowniczych” i „nihilistycznych” jidai-geki.

Wśród pionierów nowego kina historycznego wymienia się m.in. scenarzystę Rokuheia Susukitę, aktora Tsumasaburō Bandō i reżysera Buntarō Futagawę – cała ta trójka była zaangażowana w realizację Węża.

Krytyczna i pesymistyczna wymowa filmu zawiera się już w jego motcie (które powraca w finale): „Nie wszyscy, których określa się mianem złoczyńców, są złymi ludźmi. Nie wszyscy z tych, którzy są szanowani jako szlachetni ludzie, są godni tego miana. Wielu z nich nosi fałszywe maski dobroci, by skryć pod nimi swą prawdziwą zdradziecką i niegodziwą naturę”.

W Wężu przedstawiono historię Heizaburō – niskiej rangi samuraja, który zakochuje się w Namie, córce swego nauczyciela w szkole chińskiej nauki. Obrażony przez wysokiej rangi samuraja, wdaje się w bójkę w domu nauczyciela, później atakuje mężczyzn obrażających Namie, w końcu zaś zakrada się do jej domu, by z nią porozmawiać, za co zostaje wydalony ze szkoły i miasta. Przez jakiś czas (anty)bohater pędzi żywot ronina, wchodzi w kontakty z jakuzami, walczy ze stróżami prawa i zostaje kilkakrotnie aresztowany. Pewnego razu, po ucieczce z aresztu trafia do domostwa szanowanego samuraja… który potajemnie prowadzi jaskinię hazardu i porywa kobiety. Dalszych wydarzeń nie zdradzę, domyślacie się jednak, że historia dobrze się nie kończy.

Film polecam z czystym sumieniem każdemu, dla kogo kino nieme (czy raczej quasi-nieme, ponieważ to Japonia) nie jest nie do przeskoczenia. Zestarzał się bardzo dobrze.

P.S. W serwisie Youtube możecie znaleźć kilka wersji filmu – żadna nie jest idealna, ponieważ wersja z japońskim dźwiękiem nie ma anglojęzycznych napisów, a wersja z anglojęzycznymi napisami ma rosyjskiego lektora. Warto jednak poświęcić nieco czasu na jego poszukanie.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 30 marca 2020 roku.

Dodaj komentarz