„Batman” w TM-Semic i SatellitFörlaget

Tak, tak. Miałem się z komiksami wstrzymać, ale znów nie wyszło. Na szczęście i tym razem mam wymówkę. A nawet dwie wymówki. Po pierwsze: wpis o szwedzkich „Mega Marvelach” wzbudził duże zainteresowanie (rzekłbym nawet, że podejrzanie duże jak na standardy fanpejdża). Po drugie: internetowe gałgany z Podcastex – podcast o latach 90. zrobiły niedawno materiał o TM-Semic, więc moje myśli znów zaczęły krążyć w tym kierunku.

Dziś mam dla Was kolejną ciekawostkę w temacie relacji komiksów wydawanych w Polsce przez TM-Semic do szwedzkich wydań tych samych tytułów. Tym razem przyjrzymy się „Batmanowi”, do tego bardziej wnikliwie niż „Mega Marvelom”. A to dlatego, że zajrzymy do spisów treści.

„Batman” – że tak powiem – TM-Semicowy był wydawany w Szwecji przez SatellitFörlaget, jedną ze spółek grupy wydawniczej Semic (tę samą, pod której szyldem wyszła pierwsza seria szwedzkiego „Mega Marvela”). W latach 1989-1991 ukazały się łącznie 23 numery tego periodyku. Nie było to pierwsze komiksy o Batmanie, jakie wydano w Szwecji, ani nawet pierwsze publikowane przez Semica – wcześniej jego przygody ukazywały się pod tytułem „Läderlappen” (68 numerów w latach 1976-1981, 6 numerów w roku 1987). Decyzja o rozpoczęciu wydawania komiksów o Batmanie pod anglojęzycznym tytułem, była niewątpliwie podyktowana sukcesem filmowego Batmana Tima Burtona z 1989 roku.

Zestawienie zawartości wydań szwedzkich i pierwszych kilkunastu numerów edycji TM-Semicowej jest, jak sądzę, czynnością interesującą, nie tylko dla kombatant(ów/ek) TM-Semica. Dlatego też tym razem pozwoliłem sobie na dłuższy wpis.

Zacznę od tego, że o ile TM-Semic w przypadku „Batmana” trzymał się dość restrykcyjnie formuły wydawniczej, zaczerpniętej zresztą od szwedzkiego Semica, w myśl której jeden lokalny numer tytułu zawierał materiał z dwóch oryginalnych amerykańskich zeszytów, o tyle SatellitFörlaget często publikował numery grubsze, liczące 68 lub 100 stron. Ponadto szwedzka firma okazjonalnie wprowadzała do „Batmana” także historie z innymi bohaterami – właśnie w najgrubszych numerach.

Co do podobieństw i różnic w zawartości polskich i szwedzkich wydań, to w ekspresowym skrócie wyglądało to tak: początki obu tych wydawnictw były identyczne, szybko jednak w szwedzkim wydaniu pojawiły się rzeczy niepublikowane w Polsce, później zaś, a konkretnie od 5. numeru polskiego „Batmana”, odpowiadającego numerowi 16. szwedzkiego, zawartość obu wydań znów zaczęła się pokrywać, z drobnymi wyjątkami i nie licząc sekcji szwedzkich wydań, które nie pochodziły z amerykańskich serii „Batman” i „Detective Comics”. Wiem, wiem, nie jest to zbyt klarowne, ale takie są uroki ekspresowych skrótów. Jeśli chcecie poznać szczegóły, czytajcie dalej.

Pierwszy numer „Batmana” od SatellitFörlaget z października 1989 roku miał identyczną zawartość jak pierwszy numer „Batmana” od TM-Semic z końca 1990 roku – była to komiksowa adaptacja filmu Burtona.

W przypadku numerów drugich (2/1989 dla wydania szwedzkiego i 1/1991 dla wydania polskiego) sprawa przedstawiała się identycznie – w obu opublikowano Zabójczy żart (The Killing Joke) Alana Moore’a i Briana Bollanda.

Na etapie trzecich numerów zawartość szwedzkiego i polskiego „Batmana” na dłuższy czas się rozjeżdża. A konkretnie – Szwedzi mogli przeczytać historie, których TM-Semic nie wydało.

Numery 3, 4 i 5 szwedzkiego wydania (3/1989, 1/1990, 2/1990) zawierają głośną historię A Death in the Family z numerów 426-429 amerykańskiego „Batmana”. Numer 6. (3/1990), choć jego okładka została zaczerpnięta z 431. zeszytu „Batmana”, zawiera historie z numerów 592-593 „Detective Comics”. Natomiast numery od 7. do 9. (4/1990, 5/1990, 6/1990), zawierają historię Blind Justice, która w USA ukazała się w numerach 598-600 „Detective Comics”.

Numery 10-12 wydania szwedzkiego (7/1990, 8/1990, 9/1990) można ujmować łącznie, ponieważ każdy z nich ma 100 stron i zawiera jeden epizod historii z innym bohaterem DC. Przy okazji w drugim z nich znalazła się, po dłuższej przerwie, historie, która została wydana także przez TM-Semic. Wspomniana historia z innym bohaterem to dość głośna niegdyś miniseria „Green Arrow: The Longbow Hunters” z 1987 roku. Ponadto do numerów tych trafiła zawartość zeszytów 430-432 amerykańskiego „Batmana” oraz 590 i 596-597 „Detective Comics”. To właśnie te dwa ostatnie zeszyty ukazały się także w Polsce za sprawą TM-Semic – w 4. numerze polskiego „Batmana” (3/1991).

13. numer szwedzkiego „Batmana” (10/1990) zawierał materiał z zeszytów 585-586 „Detective Comics”, zaś okładka pochodziła z 587. zeszytu tego tytułu. Odpowiadało to 11. numerowi polskiego wydania (10/1991).

Numer 14. (1/1991) natomiast zawierał historię, która nie pojawiła się w komiksach TM-Semic, pierwotnie wydaną w zeszytach 587-589 „Detective Comics”.

Kolejny, 15. numer (2/1991) jest interesujący z dwóch względów. Po pierwsze – to kolejny stustronicowy numer, który poza komiksami o Batmanie zawierał historię Gift of Death z 1. numer „Ms. Tree Quarterly”. Historia z Batmanem pochodziła zaś z zeszytów 610 i 611 „Detective Comics”. Ta trafiła do polskiego wydania „Batmana” – do numeru 3. (2/1991). I właśnie to jest drugą interesującą rzeczą związaną ze szwedzkim numerem – to jedyny przypadek, kiedy ta sama historia ukazała się mniej więcej w tym samym czasie (tu: w lutym 1991 roku) w Szwecji i Polsce.

Od tego czasu zawartość szwedzkich i polskich wydań zaczęła się pokrywać – z drobnymi wyjątkami. I nie licząc sytuacji podobnych do włączenia do szwedzkiego „Batmana” miniserii „Green Arrow: The Longbow Hunters” i historii z „Ms. Tree Quarterly”.

Tak więc…

16. numer szwedzkiego Batmana (3/1991) zawierał okładkę z 590. zeszytu „Detective Comics”, a historię z numerów 608 i 609. Tak samo wyglądał 5. numer „Batmana” od TM-Semic” (4/1991).

Szwedzki numer 17. (4/1991) był znów stustronicowy – poza materiałem z 613. i 614. zeszytu „Detective Comics”, który trafił do 6. numeru polskiego „Batmana” (5/1991), zawierał one-shota Lex Luthor: The Unauthorized Biography. Ten ostatni, rzecz jasna, nie został wydany przez TM-Semic.

Numer 18. (5/1991) zawierał okładkę z 451. zeszytu „Batmana” i historie z 617. i 612. zeszytu „Detective Comics”. Identycznie przedstawiała się zawartość 7. numeru „Batmana” od TM-Semic (6/1991).

Numer 19. (6/1991) szwedzkiego „Batmana” miał ponownie 100 stron. Tym razem poza materiałami z 591. i 594. zeszytu „Detective Comics”, które trafiły do 8. numeru polskiego „Batmana” (7/1991), zawierał „elseworlda” Gotham w świetle lamp gazowych (Gotham by Gaslight), który, jak pewnie wiecie, ukazał się w Polsce dopiero w 2004 roku, nakładem wydawnictwa Egmont.

20. numer (7/1991) to wydawnictwo zawierające materiał z trzech amerykańskich zeszytów – numerów 452-454 „Detective Comics”. Tak samo wyglądał 9. numer polskiego „Batmana” (8/1991), będący pierwszym pogrubionym numerem tego periodyku (oczywiście: jeśli nie liczyć dwóch pierwszych numerów zawierających adaptację filmu Burtona i Zabójczy żart, te jednak nie były specyficznymi wydawnictwami, niewpisującymi się w model „jeden numer = dwa standardowe amerykańskie zeszyty”).

21. numer (8/1991) był kolejnym wydawnictwem stustronicowym. Zawierał okładkę z 437. numeru „Batmana”, historie z 441. numeru „Batmana” i 616. numeru „Detective Comics” oraz niezwiązaną z Batmanem historię The Devil’s Punchbowl z 2. numeru „Ms. Tree Quarterly”. Przynajmniej jeśli wierzyć bazie Grand Comics Database, z której korzystałem. A mam wątpliwości ponieważ 10. numer polskiego „Batmana” zawiera okładkę z 437. numeru oryginalnego „Batmana” oraz historie z 442. numeru tego periodyku i z 616. numeru „Detective Comics”. Oznaczałoby to, że o ile szwedzkie wydanie zawierało historię z 441. numeru „Batmana”, o tyle polskie – z 442. numeru. Co wydaje się podejrzane. Czy czyta to ktoś, kto byłby w stanie zweryfikować tę kwestię i sprawdzić zawartość 21. numeru szwedzkiego „Batmana”?

Przedostatni, 22., numer szwedzkiego „Batmana” (9/1991) zawierał materiał z 618. i 619. zeszytu „Detective Comics”. Tak samo jak i 12. numer polskiego wydania (11/1991).

Finałowy, 23., numer (10/1991) był stustronicowy. Zawierał historię Skeleton in the Closet z 3. numeru „Ms. Tree Quarterly” i materiał z numerów 620-621 „Detective Comics”. Te dwa ostatnie zeszyty trafiły do 13. numeru polskiego „Batmana” (12/1991).

Ufff… To by było na tyle.

Mam nadzieję, że było to dla Was w jakimś stopniu ciekawe. A jeśli macie jakieś opinie w kwestii różnic w zawartości między szwedzkim i polskim wydaniem „Batmana”, to dzielcie się nimi śmiało. Bo jeśli o mnie chodzi, to najbardziej żałuję, że w „Batmanie” czy „Wydaniu Specjalnym” nie ukazało się „Gotham w świetle lamp gazowych”, a przypuszczam, że za gówniaka chętnie przeczytałbym tę miniserię z Green Arrowem.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 8 maja 2022 roku.

Dodaj komentarz