„Slayer: Repentless”: Żenująco słaby fanserwis

Żeby nie było żadnych nieporozumień, zacznę od tego, że szanuję Slayera. Nie żebym znał na pamięć dyskografię, a już tym bardziej teksty, kupował płyty itp., ale szanuję. W opór.

Nie szanują natomiast wydanego przez Dark Horse komiksu „Slayer: Repentless” na podstawie trylogii wideoklipów zespołu promujących album Repentless.

Być może wiecie, że album ten był promowany trzema singlami, do których zrealizowano wideoklipy wypuszczone między czerwcem 2015 i wrześniem 2016 roku. Wideoklipy te przedstawiają historię jednookiego mężczyzny, którą można oglądać na dwa sposoby: w kolejności wypuszczania klipów (czyli: Repentless, You Against You i Pride in Prejudice) lub zgodnie z chronologią wydarzeń (czyli: You Against YouRepentless i Pride in Prejudice).

Całość – za której reżyserię odpowiadał BJ McDonnell – utrzymana jest w kluczu kina zemsty robionego pod supermarketowe kosze z DVD-kami, streamy i nocną emisję na TV4 czy TV Puls. A gdybyśmy mieli w tej kwestii jakiekolwiek wątpliwości, to w osadzie znaleźli się m.in. Danny Trejo, Vernon Wells i Tyler Mane.

I ogląda się to fajnie, zwłaszcza gdy dopowiada się sobie w głowie całą historię, wypełniając puste miejsca w narracji, których klipy zostawiają sporo. Nie wiem, czy przerobienie trylogii wideoklipów na pełnometrażowy film byłoby dobrym pomysłem, bo produkcji takich jest w dudu i trochę, kiedy jednak dowiedziałem się, że powstał komiks na jej podstawie, uznałem, że warto go sprawdzić, bo był tu potencjał na przyjemną komiksową pulpę.

No właśnie – był. Gdyby tylko scenarzysta komiksu, Jon Schnepp, został na poziomie pulpowej opowiastki o zemście. Ten jednak zdecydował się (a może mu to narzucono?) na stworzenie… no, wybaczcie francuski, ale tu nie ma co owijać w bawełnę – najbardziej chujowego fanserwisu, z jakim miałem styczność od dawna.

Serio! Sławetny Mortal Kombat 2: Unicestwienie (Mortal Kombat: Annihilation, 1997, John R. Leonetti), do którego próbowano wepchnąć wszystkie możliwe postaci z gier i ich specjalne ruchy, jawi się w zestawieniu z tym komiksem jako rzecz całkiem finezyjna.

Bo czego tu nie ma! Że w komiksie znalazły się sceny żywcem przeniesione z wideoklipów, to rzecz, której nie sposób uznać za zarzut, w końcu to adaptacja przedstawionej w nich historii. Także cytaty z tekstów Repentless, You Against You i Pride in Prejudice są tu jak najbardziej na miejscu. Ale dla Schneppa to za mało. Całość sprawia wrażenie tworzonej pod hasłem: „Więcej fanserwisu, materiał wytrzyma!”.

Mamy więc alter-ego członków zespołu – to członkowie gangu motocyklowego, którzy pomagają głównemu bohaterowi w walce. Oczywiście są w wuj twardzi, w tańcu się nie pierniczą, a zabicie człowieka jest dla nich prostsze niż wyrecytowanie „I reject this fucking race, I despise this fuckin place!” Oczywiście (uwaga: spoiler!) z całego gangu, do którego należą, do finału dożywają tylko oni

Ale to dopiero początek! Oto bowiem w barze dla motocyklistów z głośników leci… No, na pewno się domyślacie… Tak! Slayer. A konkretnie Angel of Death.

Wskazuje to na to, że w świecie, w którym rozgrywa się akcja komiksu, istnieją nie tylko motocykliści wyglądający jak członkowie Slayera, ale i prawdziwy zespół Slayer. I to prowadzi nas do interesującej konstatacji, że w tymże świecie twórczość Slayera rezonuje na ogromną skalę… ponieważ każdy cytuje teksty zespołu.

Poważnie! Schnepp, fanserwisując jak potłuczony, wkłada wyimki z tekstów Slayera w usta niemal każdej postaci, niespecjalnie przejmując się tym, czy ma to jakikolwiek sens. I tak na przykład podczas strzelaniny alter-ego Toma Arayi rzuca w powietrze tekstem „‚ll show you sights that you would not believe” z kawałka Spill the Blood, a stojący obok niego gangus wykrzykuje „Front row center to the ultimate end!„, czyli wers z Implode.

A gdy Schnepp nie może zawrzeć w kwestiach postaci dłuższych fragmentów tekstów… wkłada tam tytuły kawałków.

Konkludując: Jeśli kiedykolwiek zarzucicie komiksowi bazującemu na popularnej licencji, że jest bezczelnym fanserwisem, przypomnijcie sobie, że istnieje komiks „Slayer: Repentless”.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 15 maja 2021 roku.

Dodaj komentarz