Pewnie mieliście tak nie raz i nie dwa, że patrzyliście na coś – dajmy na to: jakiś element plakatu – i stwierdzaliście, że skądś to znacie, myśleliście, myśleliście, już coś gdzieś dzwoniło, już witaliście się z gąską, ostatecznie jednak nie byliście w stanie sobie przypomnieć. Po czym pewnego dnia, niCzytaj dalej
Tag: film włoski
„Get Mean”, czyli spaghetti western z wikingami
Z filmową włoszczyzną mam już tak, że chciałbym pochłaniać masowo, ciągle wpada mi w oko coś nowego, a w pliku „do obejrzenia” mam odnotowaną połowę filmografii większości reżyserów, z których kiedyś wypatrzyłem… kiedy jednak obejrzę jakąś włoszczyznę i już-już mam dać się jej pochłonąć bez reszty, przypominam sobie o innychCzytaj dalej
Z archiwum złego dziennikarstwa kulturalnego: wPolityce.pl o „Cannibal Holocaust”
Kilka tygodni temu magia internetowych odnośników zwiodła mnie (nie pytajcie, jaką drogą, ponieważ, jak to w internetach, nie jestem w stanie jej odtworzyć) do tekstu poświęconego sławetnemu filmowi Cannibal Holocaust (1980, Ruggero Deodato), opublikowanego w dziale kulturalnym portalu wPolityce.pl. „O, ciekawe, że w takim miejscu o takim filmie piszą” –Czytaj dalej
William Berger na planie i plakatach „Miłosnego zagrożenia”
Sektor kina gatunkowego włoskiego przemysłu filmowego z drugiej połowy XX wieku to wdzięczny obszar dla badań nad produkcją filmową, głównie – choć nie tylko – dlatego, że częściej niż rzadziej operował on na skalę globalną. Stąd właśnie brały się praktyki produkcyjno-dystrybucyjne nastawione na ukrywanie faktu, że dany film jest produkcjiCzytaj dalej
Mockbusting po włosku: „Predator” vs. „Robowar”
Niniejsza odsłona Galerii stanowi suplement do opublikowanego na początku roku zestawienia plakatów (w większości) amerykańskich przebojów filmowych i ich włoskich imitacji. Od tego czasu kilkanaście osób pytało mnie, do jakiego stopnia producenci i reżyserzy z Półwyspu Apenińskiego „inspirowali się” zagranicznymi tytułami. Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa,Czytaj dalej
Włoskie imitacje zagranicznych przebojów filmowych
Zacznijmy od radykalnej tezy. Niemal każda kinematografia narodowa posiada segment produkcji eksploatacyjnej. Kinematografia włoska jest eksploatacyjna z definicji. Każda formuła gatunkowa, jaka wykształciła się na jej gruncie – peplum, spaghetti western, giallo, kino kanibalistyczne etc. – została przez nią wyciśnięta do ostatniego lira, a następne porzucona, zwykle bez jakichkolwiek próbCzytaj dalej
Postapokalipsa w sosie bolognese
Tajemnicą poliszynela jest, że filmy kręci się, by zarobić. Optymalna formuła gatunkowa, pozwalająca na osiągnięcie maksymalnych zysków, przy jednoczesnej minimalizacji kosztów, to filmowy święty Graal, którego poszukiwaniom poświęciły życie nieprzebrane rzesze producentów. Wpływowa niegdyś myśl Theodore’a Adorno, podług której w ramach przemysłu kulturalnego toczy się permanentna gra między standaryzacją iCzytaj dalej