Theodore Sturgeon o jakości większości literatury

Noce bywają dla mnie zdradliwe. Nie dlatego, że za mocno wchodzi bal, bo mam już swoje lata i jestem nudny, więc to akurat mi się nie zdarza. U mnie polega to raczej na tym, że czasami w środku nocy wpada mi do głowy jakaś myśl, która nie daje mi spokoju do tego stopnia, że choć wiem, że to rzecz, o której następnego dnia raczej bym nie pamiętał, jeśli w tej chwili bym ją odpuścił, to zamiast iść spać lub do snu wrócić, siadam do niej – dumam, przypominam sobie, sprawdzam, szukam… i, nim się obejrzę, jest środek nocy.

Niedawno tuż przed snem naszła mnie myśl, że ja w sumie to kojarzę tzw. prawo Sturgeona, ale nigdy nie poznałem go w oryginalnej wersji, a przynajmniej nie w pierwotnym kontekście.

Chodzi o tę myśl Theodore’a Sturgeona, amerykańskiego pisarza i krytyka science fiction, wedle której dziewięćdziesiąt procent wytworów działalności człowieka, także, lecz nie tylko, twórczości artystycznej, niezależnie od medium i gatunku, to – tu wchodzą licentia poetica, kreatywny przekład i intertekstualne nawiązanie – sraka praptaka. Przypuszczam, że większość z Was, zna tę myśl, nawet jeśli nie kojarzyło wcześniej określenia „prawo Sturgeona”, lub poznało ją w innej wersji.

Sam znałem tę myśl w wersji przetworzonej, a o okolicznościach jej wyrażenia przez Sturgeona miałem tylko ogólnikowe wyobrażenie, że uczynił to w reakcji na negatywną ocenę literatury science fiction przez mainstreamową krytykę. Ten stan wiedzy urządzał mnie przez lata, ale wczoraj w środku nocy stwierdziłem, że muszę poznać tę myśl w oryginale i w oryginalnym kontekście.

A że w zasobach Internet Archive znajduje się skan numeru pisma „Venture” (czy też „Venture Science Fiction”) z września 1957 roku, w którym Sturgeon po raz pierwszy wyraził tę myśl na piśmie, w ramach swego regularnego bloku z recenzjami… No. Sprawdziłem. Jak mógłbym nie sprawdzić.

Jeśli i Was interesuje, co konkretnie Sturgeon tam napisał, to do wpisu załączam skan fragmentu rzeczonego bloku. A w komentarzu znajdziecie link do całego numeru.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 1 lutego 2024 roku.

Dodaj komentarz