Pierwszy południowokoreański pełnometrażowy film animowany

Gdy kilka dni temu dłubałem nad prezentacją poświęconą złotej epoce południowokoreańskiego kina, uderzyło mnie, że przecież właśnie wtedy powstał pierwszy koreański pełnometrażowy film animowany, którego jakoś nie miałem wcześniej okazji obejrzeć. Uznałem więc, że warto go nadrobić. I choć do prezentacji pewnie ostatecznie go nie włączę, nie żałuję poświęconego na seans czasu.

Rzeczony film to Opowieść o Hong Gil-dongu (Hong Gil-dong) z 1967 roku w reżyserii Shin Dong-heona – jednego z pionierów południowokoreańskiej animacji. Tak. Pionierów. Bo tamtejszy film animowany wystartował dość późno – animacje zaczęto realizować tam w drugiej połowie lat 50. XX wieku. Początkowo były to zresztą filmiki reklamowe – pierwszy niereklamowy krótkometrażowy film animowany zrealizowano w Korei Południowej w 1961 roku.

Opowieść o Hong Gil-dongu to animowana adaptacja komiksu stworzonego przez brata reżysera – Shin Dong-woo, który z kolei bazuje na popularnej opowieści o rozbójniku rabującym bogaczy i rozdającym łupy biednym. Jeśli nieco bardziej interesujecie się historią obecności azjatyckiego kina na polskich ekranach lub kinem kopanym w ogóle, to możecie postać tę kojarzyć z północnokoreańskiego filmu aktorskiego, wyświetlanego w Polsce w latach 80. XX wieku.

Pierwszy pełnometrażowy południowokoreański film animowany powstawał w iście partyzanckich warunkach. Co widać – film fajnie prezentuje się na nieruchomych kadrach, bo tła są ładne, a projekty postaci ciekawe, jednak kiedy to wszystko zostaje wprawione w ruch, jest już gorzej, zwłaszcza co bardziej dynamicznych scenach. Niemniej i tak jestem pełen podziwu dla twórców, że udało im się coś takiego stworzyć, nie mając doświadczenia w dłuższej animacji, budżetu, ani nawet odpowiedniej liczby rąk do pracy.

Podrzucam dziesięć kadrów w celach poglądowych.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 1 lutego 2022 roku.

Dodaj komentarz