The Marksman i trzy strzały

Jednym ze zjawisk, które najbardziej fascynują mnie w kulturze, jest przypadkowość, a właściwie ten jej specyficzny rodzaj, który nadaje tekstom kultury znaczenia niezamierzone przez ich twórców.

Weźmy na przykład kadr otwierający historię The Amazing Adventures of the Three Shadows z 37. numeru „Smash Comics” z 1942 roku.

Polski bohater – baron Povalsky, podszywający się pod niemieckiego oficera, majora Hurtza, i walczący z nazistami jako The Marksman – strzela z łuku w swastykę, wbijając w nią trzy strzały.

Czy Alex Koda świadomie nawiązał do popularnego symbolu antyfaszystowskiego? Śmiem wątpić. Ale robi to wspaniały efekt.

Post Scriptum:

W komentarzach do oryginalnego postu i jego udostępnień pojawiły się opinie (w tym jedna wyrażona w sposób skrajnie chamski), że te trzy strzały nie mogły być dziełem przypadku, lecz Koda celowo wykorzystał symbol trzech strzał. Uznałem więc, że powinienem nieco zaprezentować tu szerzej mój sposób rozumowania.

Zacznę od tego, iż wciąż uważam, że raczej nie było to celowe nawiązanie do symbolu trzech strzał ze strony rysownika, lecz dzieło przypadku. Nie twierdzę, że było tak z cała pewnością, ale mając do wyboru te dwie opcje, przychylam się do pierwszej.

W przypadku tego rysunku nie da się udowodnić celowego nawiązania, można tylko tylko przytaczać argumenty na rzecz tej tezy. Należałoby więc ocenić, na ile symbol trzech strzał mógł być znany rysownikowi, gdy tworzył ten komiks, i rozpoznawalny dla odbiorców. Rozpoznawalność tego symbolu obecnie (wcale nie taka duża) nie jest podstawą do wyrokowania o jego rozpoznawalności w USA w latach 30. XX wieku, a już tym bardziej jego znajomości przez rysownika.

Za przypadkowością przemawiają natomiast dwie – mocne – przesłanki.

Po pierwsze: fragment rysunku z trzema strzałami odbiega wyraźnie od projektu symbolu trzech strzał – mają przeciwny skręt i nie są względem siebie równoległe.

Po drugie: analiza wewnątrztekstowa pozwala na wskazanie elementów tej historii, które dostarczają alternatywnego wyjaśnienia takiego pomysłu na kadr otwierający. Raz, że mamy do czynienia z postacią łucznika, która wyjaśnia strzały, a dwa, że w historii kluczową rolę odgrywają „trzy cienie”, czyli trzech zbiegów z obozu koncentracyjnego, co wyjaśnia liczbę strzał. Jeśli czytać ten kadr symbolicznie, to raczej w kategoriach jedności w walce z nazizmem, ponieważ zbiegowie są różnej narodowości – Polak, Czech i Austriak.

Tak więc jak dla mnie mamy tu silne przesłanki przemawiające za przypadkowością i jedną, słabą, za celowością. Dlatego śmiem wątpić w celowe nawiązanie do symbolu trzech strzał. Nie twierdzę, że nie jest to możliwe, ale nie sądzę. A ja jestem ze szkoły nieprzeceniania podobieństw, które mogą być przypadkowe.

Bo, jak pięknie pisała kiedyś Alicja Helman: „Wpływologia jest na ogół dziedziną tez wątpliwych i dyskusyjnych. Jeśli się chce, zbieżności, paralele, podobieństwa można odnaleźć porównując dowolnie wybrane dzieła filmowe”. Co prawda o filmach, ale tu też pasuje.

 

Wpis pojawił się na fanpejdżu 29 kwietnia 2023 roku.

Dodaj komentarz