O tym, że Wejście smoka (Enter the Dragon, 1973, Robert Clouse) stanowiło jedną z głównych inspiracji dla oryginalnej gry Mortal Kombat z 1992 roku, wie chyba każda osoba nieco bardziej interesująca się serią mordobić z logo smoka. Ale najgłośniejsza produkcja z Bruce’em Lee stanowiła istotny punkt odniesienia także dla pierwszegoCzytaj dalej
Top3 filmowych starć w gabinecie luster
Czy można dodać tu coś ponad to, co zawarłem w tytule wpisu? Przed Wami moje Top3 filmów ze starciem w gabinecie luster. Dama z Szanghaju (The Lady from Shanghai), 1947, Orson Welles. Wejście smoka (Enter the Dragon), 1973, Robert Clouse. Conan Niszczyciel (Conan the Destroyer), 1984, Richard Fleischer. Wpis pojawiłCzytaj dalej
Robocza myśl w związku z „Ninją” ze Scottem Adkinsem
W ramach powolnego nadrabiania filmografii Scotta Adkinsa sięgnąłem po Ninję z 2009 roku. Rzecz wyreżyserował Isaac Florentine na podstawie pomysłu Boaza Davidsona, który był również jednym ze scenarzystów, a więc wyszła spod ręki ludzi siedzących w kopanko-strzelankach od lat 90. ubiegłego wieku. Film jest… Ok? Myślę, że to będzie jegoCzytaj dalej
Theodore Sturgeon o jakości większości literatury
Noce bywają dla mnie zdradliwe. Nie dlatego, że za mocno wchodzi bal, bo mam już swoje lata i jestem nudny, więc to akurat mi się nie zdarza. U mnie polega to raczej na tym, że czasami w środku nocy wpada mi do głowy jakaś myśl, która nie daje mi spokojuCzytaj dalej
Splatter w filmie „Ninja pięciu żywiołów”
Niedawno pisałem tu o fajnym filmie wuxia Ninja pięciu żywiołów (Ren zhe wu di aka Five Element Ninjas, 1982, Chang Cheh). Dziś pomyślałem o nim w związku z krążącym mi od jakiegoś czasu po głowie tematem scen splatter/gore w produkcjach nie będących filmami gore. Kiedyś zresztą się już z nimCzytaj dalej
Reklamy komiksów wydawnictwa Pegasus w „Świecie Młodych”
Jakiś czas temu (dość dawny) prezentowałem tu reklamę komiksów wydawnictwa Pegasus zamieszczoną w „Świecie Młodych” z marca 1991 roku. Być może kojarzycie to wydawnictwo. Weszło na polski rynek pod koniec 1990 roku, do tego z przytupem, ponieważ zapowiedziało wydanie siedmiu frankofońskich serii, po czym zniknęło z rynku po wydaniu dwóchCzytaj dalej
Osobliwa reklama pewnego portu „Mortal Kombat”
Adaptacja oryginalnej gry Mortal Kombat na platformy domowe i urządzenia przenośne kojarzy się głównie (jeśli nie wyłącznie) z jej portami na konsole Super Nintendo Entertainment System, Sega Genesis, Game Boy i Game Gear oraz towarzyszącą jej, przełomową w zakresie myślenia o promocji gier wideo, kampanią reklamową Mortal Monday, a takżeCzytaj dalej
Nippon Gekijō w dwóch filmach o Godzilli
Wczoraj tatko napisał mi, że ogląda właśnie film, w którym wielki potwór niszczy Big Bena. Chodziło mu, rzecz jasna, o Potwora z otchłani (Gorgo, 1961, Eugène Lourié). Twórcy tej brytyjskiej odpowiedzi na kaijū eiga sięgnęli po zabieg stosowany przez Japończyków w części ich produkcji o wielkich potworach, a jeszcze wcześniejCzytaj dalej
„Ninja pięciu żywiołów”, czyli ninja w kinie wuxia
W hongkońskim i tajwańskim kinie wuxia z lat 70. i początków 80. ubiegłego wieku ninja nie pojawiali się zbyt często, a jeśli już, to jako postaci negatywne, z którymi musieli mierzyć się chińscy wojownicy. Nie inaczej było w filmie Ninja pięciu żywiołów (Ren zhe wu di aka Five Element Ninjas)Czytaj dalej
Meandry dystrybucji filmu „Da di long zhong”
Fakt, że film, z którego dwa fragmenty możecie zobaczyć na wideo, nie został jeszcze na szeroką skalę zmemizowany, jestem w stanie wyjaśnić sobie tylko tym, że jest słabo znany. Bo to potężne źródło grafik i filmików z katolickim misjonarzem napierniczającym ludzi wielkim krzyżem i rozstrzeliwującym ich z wyciągniętym z niegoCzytaj dalej
[Recenzja] „Niech żyje Mortal Kombat. Runda 1”
W końcu udało mi się przysiąść, by na spokojnie skrobnąć coś o książce Niech żyje Mortal Kombat. Runda 1 Davida L. Craddocka, której egzemplarz recenzyjny otrzymałem od Wydawnictwa Open Beta. [Uwaga: Rozpisałem się, więc na początek opinia w wersji TLDR – warto sięgnąć po książkę, zwłaszcza jeśli macie już podstawoweCzytaj dalej
Dan O’Neill na wojennej ścieżce z Disneyem
Wraz z początkiem roku w wielu miejscach informowano, że film animowany Parowiec Willie (Steamboat Willie) z 1928 roku wszedł w USA do domeny publicznej, wskutek czego pojawiły się pierwsze zapowiedzi niedisneyowskich projektów wykorzystujących wizerunek Myszki Miki, głównie – co chyba nie jest zaskoczeniem – jakichś gówno-horrorów. Nie mam co prawdaCzytaj dalej
„Noc lepusa”, czyli jak (nie) straszą wielkie króliki
Mam wrażenie, że za każdym razem, gdy odświeżam facebookowy feed z poziomu fanpejdża, w pierwszej dziesiątce wyświetlanych wpisów wyskakuje mi nowy film o Godzilli. Niby fajnie, ale Godzilla Godzillą, a Lepus Lepusem. Znaczy – królik. Wielki. A właściwie wiele wielkich królików. I tak sobie myślę, że uczynić Godzillę przerażającym nieCzytaj dalej
Propozycja podróży przez niemiecki ekspresjonizm filmowy
To nie jest wpis dla osób siedzących mocniej w kinie niemym, a już zwłaszcza niemieckim ekspresjonizmie filmowym. To znaczy – jeśli takie osoby go przeczytają, to fajnie, a jeśli odniosą się do niego, to jeszcze lepiej, ale zamieszczam go z myślą o osobach, które dopiero chcą rozpocząć przygodę z niemieckimCzytaj dalej
Dwie różnice w dwóch polskich wydaniach komiksu „A Black and White World”
Co prawda polski rynek komiksowy nie dostarcza ku temu (póki co) wielu okazji, ale gdy takie się zdarzają, lubię porównywać przekłady różnych polskich wydań tego samego zagranicznego komiksu. Niedawno sięgnąłem do dwóch polskich wydań historii A Black and White World według scenariusza Neila Gaimana z rysunkami Simona Bisleya, pierwotnie opublikowanejCzytaj dalej
Wariacje amerykańskich obrazów na okładkach serii komiksów „Crossed: Family Values”
Skoro kiedyś opublikowałem w Galerii wpis z komiksowymi okładkami stanowiącymi przetworzenie obrazu Amerykański gotyk (American Gothic) Granta Wooda, pomyślałem, że pójdę za ciosem i pokażę Wam coś innego w tym temacie historii sztuk w komiksie. Tym razem nie są to różne okładki bazujące na tym samym obrazie, lecz okładki bazująceCzytaj dalej
Film o ninjach z (wyraźnym) polskim akcentem
Jaki aktor najlepiej wypadł w roli ninji? Michael Dudikoff? Hiroyuki Sanada? Scott Adkins? Shō Kosugi? Franco Nero? Przypuszczam, że niewiele osób odpowie na to pytanie: „Krzysztof Kolberger, wybitny aktor filmowy i teatralny, uhonorowany m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem >Zasłużony Kulturze Gloria Artis<„. Jest wysoceCzytaj dalej
Zantropomorfizowane państwa w „Geographical Fun”
Korci mnie, żeby wrócić na peju do tematu niekonwencjonalnej – perswazyjnej, fantastycznej i w ogóle osobliwej – kartografii, ale mam obawy, że znów skończy się na zaprezentowaniu zaledwie kilku map. Dylematy, dylematy… Rzecz jeszcze rozważę, tymczasem jednak chciałbym pokazać Wam coś ciekawego. Mianowicie – humorystyczne mapy zamieszczone w książeczce GeographicalCzytaj dalej
„Pięść kondora” jako wspaniała wariacja filmów wuxia
Myślę sobie czasem o tych wszystkich gibkich i bardzo sprawnych technicznie kopaczo-napierniczaczach, którzy, gdyby urodzili się dekadę z kawałkiem wcześniej, mogliby załapać się na złotą epokę amerykańskiego kina kopanego i liczyć na może nie spektakularną, ale sensowną karierę filmową, a tymczasem są skazani na granie epizodów w filmach o JohnieCzytaj dalej
W co gra Van Damme w „Krwawym sporcie” i dlaczego jest to zabawne?
Jean Claude Van Damme jako Frank Dux w filmie Krwawy sport (Bloodsport, 1988, Newt Arnold) nie tylko wspaniale napiernicza na prawdziwej macie, ale i doskonale radzi sobie w grze Karate Champ. Co jest zabawne na kilku poziomach. Po pierwsze: Karate Champ jest uznawany za protoplastę gier walki w trybie jedenCzytaj dalej
Mój Top3 gier typu beat ’em up
Pod wpływem lektury książki o Mortal Kombat dałem się porwać nostalgii za grami na automaty. Właściwie to powinienem napisać „znów dałem się porwać”, bo zdarza mi się to dość często. Zwykle nic fanpejdżowego z tym nie robię, tym razem jednak pomyślałem, że czymś się z Wami podzielę i dopytam WasCzytaj dalej