Symboliczne przedstawianie starć z ideowym i politycznym wrogiem USA na kartach komiksu ma tradycję sięgającą II wojny światowej. Branżę komiksową w przeważającej większości cechowały nastroje interwencjonistyczne – w czym niewątpliwą rolę odgrywał fakt, że znaczna część jej pracowników miała pochodzenie żydowskie – toteż niektórzy bohaterowie opowieści obrazkowych ścierali się z Hitlerem i jego kohortami jeszcze przed zaangażowaniem się Stanów Zjednoczonych w konflikt.
Początkowo w ramach komiksów prointerwencyjnych nie wskazywano wprost na nazistowskie Niemcy, starając się jednocześnie, by aluzja była czytelna. W pierwszym odcinku serii „Espionage” z magazynu „Smash Comics” z sierpnia 1939 roku przedstawiono postać wyraźnie stylizowanego na Adolfa Hitlera dyktatora Argentyny, Vlamira Korana, którego wojna podbijają całą Amerykę Południową, ostrząc sobie zęby na USA. W historii Mercury in the 20th Century opublikowanej w „Red Raven Comics” z sierpnia 1940 roku ukazano Rudolpha Hendlera, przywódcę państwa Prusslandia, a w debiucie Marvel Boya w szóstym numerze „Daring Mystery Comics” z września 1940 roku nazwisko Hitlera zmieniono na Hiller. Zwykle jednak po prostu nie wskazywano na to, skąd pochodzą antagoniści bohaterów, lecz zarówno ich wygląd, jak i faktyczna sytuacja geopolityczna nie pozostawiała w tej kwestii żadnych wątpliwości.
Relatywnie szybko jednak – jeszcze przed przystąpieniem USA do wojny – wydawnictwo Timely Comics, prekursor Marvel Comics, zaczęła prezentować swą polityczną agendę w sposób jawny – okładka czwartego zeszytu „Marvel Mystery Comics” z lutego 1940 roku przedstawia Namora walczącego z załogą łodzi podwodnej, na której powiewa nazistowska flaga, a na okładce trzeciego numeru „Daring Mystery Comics” z kwietnia 1940 roku Purple Mask walczy z niemieckimi żołnierzami.
Najbardziej ostentacyjnym policzkiem – dosłownie – wymierzonym nazizmowi, była jednak okładka debiutanckiego numeru „Captain America Comics”, datowanego na marzec 1941 roku, lecz dostępnego w sprzedaży już w grudniu poprzedniego roku, przedstawiająca tytułowego bohatera uderzającego w twarz Adolfa Hitlera. Co prawda Kapitan Ameryka zadał Hitlerowi cios tylko na okładce, w historiach zawartych w zeszycie zadawalając się okładaniem jego sługusów, lecz wkrótce błąd ten naprawiło wydawnictwo Lev Gleason Publications – w komiksie Daredevil Battles Hitler datowanym na lipiec 1941 roku tytułowy bohater nokautuje Hitlera w jego siedzibie w Berchtesgaden. Idąc za przykładem Timely Comics część wydawnictw zrezygnowała z zabiegów kamuflujących jeszcze przed przystąpieniem USA do wojny, a po grudniu 1941 stało się to powszechne.
W czasie wojny amerykańskie wydawnictwa stawiały swych bohaterów – zarówno tych, których przygody publikowano wcześniej, jak i nowych, stworzonych specjalnie na tę okazję – naprzeciw siłom Niemiec i Japonii. Bohaterowie ci walczyli zarówno na froncie, mierząc się z regularnymi żołnierzami państw Osi, jak i na terenie USA, gdzie udaremniali działania rozlicznych szpiegów i sabotażystów. Poszczególne wydawnictwa różniły się w zakresie stopnia zaangażowania bohaterów w konflikt. O ile herosi Timely Comics regularnie walczyli poza granicami kraju, ramię w ramię z amerykańskimi żołnierzami, o tyle potężniejsi bohaterowie National Comics, poprzednika DC Comics, którzy mogliby zakończyć wojnę w pojedynkę, koncentrowali się raczej na froncie domowym.
W symbolicznej walce z państwami Osi, jaka toczyła się na kartach komiksów, kluczową rolę odgrywał typ bohatera określany w tradycji komiksowej mianem superpatrioty (superpatriot), którego wyznacznikiem był kostium utrzymany w kolorystyce barw USA i nawiązujących do symboliki kraju. Choć najpopularniejszym superpatriotą był Kapitan Ameryka miał on poprzedników – w styczniu 1940 roku na kartach „Pep Comics” zadebiutował The Shield, zaś w pierwszym zeszycie „National Comics” z czerwca tego samego roku pojawił się Uncle Sam. Wkrótce inne wydawnictwa powołały do życia swoje warianty bohaterów odzianych w kolory gwieździstego sztandaru. Za przykład mogą posłużyć Minute Man (Fawcett Comics), U.S. Jones (Fox Feature Syndicate), Super-American (Fiction House), Captain Freedom (Harvey Comics), Conqueror (Hillman Periodicals) i Captain Courageous (Ace Comics). Postaci te stanowiły w pierwszym rzędzie odpowiedź na sukces Kapitana Ameryki, można jednak argumentować, że decydenci wydawnictw byli też – przynajmniej częściowo – przekonane, iż w symbolicznej walce z państwami z ideowym i militarnym wrogiem kraju najlepiej sprawdzi się personifikacja USA. Motyw superpatrioty na trwale zapisał się w konwencji komiksu superbohaterskiego, zarówno w formie czystej, jak i dekonstrukcyjno-rewizjonistycznej i parodystycznej.
Po zakończeniu wojny komiks superbohaterski stopniowo tracił na popularności. Do 1951 roku wydawnictwa komiksowe zawiesiły lub przeprofilowały większość publikacji, na łamach których pojawiali się przybrani w kostiumy herosi. W 1953 roku wydawnictwo Timely Comics – funkcjonujące wówczas pod nazwą Atlas Comics – pojęło nieudaną próbę przywrócenia na rynek swoich flagowych superbohaterów. Receptą na sukces miało być zaangażowanie ich walkę z nowym ideowym wrogiem USA – komunizmem. To jednak materiał na inną historię.
Tekst pochodzi z 2014 roku.