Blisko rok temu polecałem na fanpejdżu youtube’owy kanał, na którym Koreańskie Archiwum Filmowe udostępnia sporo koreańskich filmów opatrzonych anglojęzycznymi napisami. Dziś natomiast pomyślałem, że może warto byłoby zamieszczać tu co jakiś czas (pewnie nie częściej niż raz lub dwa razy w miesiącu), krótkie prezentacje dostępnych na kanale filmów. Bo tych jest ponad dwieście, więc wybór, po co sięgnąć, jest trudny, zwłaszcza na początku znajomości z nieco starszym koreańskim kinem.
Na pierwszy rzut wybrałem dla Was rzecz starusieńką – Słodki sen (Mimong, 1936, Ju-nam Yang). To najstarszy zachowany koreański film dźwiękowy, drugi najstarszy ocalały film koreańskie w ogóle i jeden z zaledwie kilkunastu koreańskich filmów z okresu japońskiej okupacji Korei (1910-1945), jakie dotrwały w mniej lub bardziej kompletnej postaci do naszych czasów. Jego dostępność jest przy tym rzeczą relatywnie świeżą – kopia filmu została odnaleziona w Chińskim Archiwum Filmowym w 2005 roku.
Słodki sen to melodramat w stylu japońskich produkcji shinpa, stanowiących dla koreańskich filmowców w okresie japońskiej okupacji Korei jeden z głównych modeli kina – przeważająca większość zrealizowanych wówczas w Korei filmów była właśnie tego typu melodramatami.
Film przedstawia losy zamożnej, znudzonej małżeństwem kobiety, która odchodzi od męża i córki do kochanka, obiecującego jej życie na wysokim poziomie – wolna od obowiązków żony i matki, oddaje się rozrywkom oferowanym przez nowoczesny Seul. Po jakimś czasie kobieta odkrywa, że jej kochanek wcale nie jest bogaczem, lecz przestępcą, więc donosi na niego na policję i planuje związać się z atrakcyjnym tancerzem, który już wcześniej zwrócił jej uwagę – bez wzajemności. Kobieta próbuje dotrzeć taksówką na dworzec, z którego w dalszą trasę wyrusza trupa tancerza, lecz… No, nie będę Wam zdradzał finału, więc napiszę tylko, że jest łzawo i bez happy-endu.
Nie będę ukrywał, że film ogląda się dość ciężko, więc jeśli nie macie doświadczenia ze starszym azjatyckim kinem, zdecydowanie nie jest to pierwsza pozycja z oferty kanału Koreańskiego Archiwum Filmowego, po którą powinniście sięgnąć. Jeśli jednak nie są to rewiry Wam straszne lub chcecie zmierzyć się z filmem, który rzuca odbiorcom wyzwanie, może być to dla Was ciekawe doświadczenie.
Film polecam szczególnie osobom interesującym się historią koreańskiego kina (co jest dość oczywiste) i/lub dziejami Korei, bowiem można w nim zobaczyć Seul lat 30. ubiegłego wieku.
Seans Słodkiego snu może być również interesującym dla osób, które interesują się kwestiami genderowymi w starszym, nie tylko azjatyckim, kinie, ponieważ twórcy ukazali w nim kobiecą seksualną fascynację męskim ciałem. Chodzi mianowicie o wątek tancerza, którego występowi w samych slipach przygląda się bohaterka, i jej późniejszej chęci zdobycia go (Kate E. Taylor-Jones w bardzo interesującym artykule Shopping, sex, and lies: Mimong/Sweet Dreams (1936) and the disruptive process of colonial girlhood czyta go w kluczu „kobiecego spojrzenia”).
Wpis pojawił się na fanpejdżu 20 lutego 2021 roku.