Amerykańskie władze od dawien dawna doceniają rolę komiksu w propagowaniu różnorodnych idei i kierowaniu uwagi obywateli na istotne kwestie społeczne. Czasem zadanie to delegowały na branżę komiksową, zwracając się do jej przedstawicieli z prośbą o poruszenie na kartach komiksów danej problematyki, innym zaś razem agencje rządowe publikowały komiksy własnym sumptem. Zazwyczaj były to wydawnictwa skierowane do szerokiej publiczności, zdarzały się jednak takie, które adresowane były do wąskiego grona odbiorców. W dzisiejszej odsłonie Galerii prezentuję jedną z publikacji drugiego typu – komiks włączony do książeczki A Pocket Guide to China (Kieszonkowy przewodnik po Chinach), przeznaczony dla żołnierzy amerykańskich podczas II wojny światowej na Dalekim Wschodzie.
A Pocket Guide to China został przygotowany wspólnie przez armię i marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych, a jego pierwsza wersja została wydana w 1942 roku. Publikacja miała na celu wykształcić w amerykańskich żołnierzach przekonanie, że w toku działań wojennych na Dalekim Wschodzie będą reprezentować tam Stany Zjednoczone, wyeliminować u nich negatywny stosunek do Chińczyków, z którymi mieli współpracować, przestawić podstawowe informacje o Chinach i ich specyfice kulturowej oraz ułatwić komunikację, dzięki rudymentarnemu słowniczkowi. O ile Chińczycy przedstawiani byli w pozytywnym świetle, między innymi przez wskazanie na podobieństwa, jakie cechują ich w stosunku do Amerykanów, Japończycy zostali ukazani na sposób skrajnie negatywny, w odwołaniu do wręcz dehumanizujących stereotypów – przynajmniej w pierwszej wersji publikacji.
Do wydania A Pocket Guide to China z 1942 roku dołączono jedenastostronicowy komiks o tytule How to Spot a Jap (Jak rozpoznać Japończyka), mający jakoby ułatwić amerykańskim żołnierzom odróżnienie Chińczyków od Japończyków. Wkładkę tę opracował Milton Caniff, amerykański scenarzysta i rysownik komiksów, twórca popularnego paska komiksowego Terry and the Pirates. Komiks został wyłączony z późniejszych reedycji publikacji – nie zawiera go choćby zdigitalizowana wersja dostępna w repozytorium Internet Archive – a pierwotne wydanie było trudne do zdobycia, wskutek czego przez wiele lat część środowiska komiksowego powątpiewała w jego istnienie.
Poniżej prezentuję pełną wersję How to Spot a Jap. Z instruktażowego komiksu amerykański żołnierz mógł dowiedzieć się, że…
… o ile Chińczycy są wzrostu przeciętnego Amerykanina, Japończycy są niżsi i sprawiają wrażenie, że nogi łączą się u nich bezpośrednio z klatką piersiową.
… Chińczycy mają brązowawy kolor skóry, a ich oczy, choć przymrużone, ułożone są tak, jak oczy przedstawicieli rasy kaukaskiej, natomiast Japończycy mają skośne oczy pochylone w stronę nosa.
… w przeciwieństwie do Chińczyków, których zęby są równe, Japończycy mają wystające zęby. Co więcej, Chińczycy często się uśmiechają, czego nie można powiedzieć o Japończykach, którzy boją się, że zostaną zastrzeleni, zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z oficerami.
… japońskich żołnierzy ukrywających się wśród chińskiej ludności cywilnej można poznać po tym, że powłóczą nogami, podczas gdy Chińczycy kroczą.
… o ile Chińczycy mają stopy podobne do Amerykanów, u Japończyków widać wyraźną szparę między dużym i małym palcem, co wynika z tego, że przed wstąpieniem do armii zwykli oni nosić geta.
… Chińczyków i Japończyków łato rozróżnić po sposobie mówienia, gdy mówią po angielsku – Japończycy syczą wymawiając literę „s” i nie potrafią wymówić litery „l”.
… nie należy ufać japońskim więźniom, ponieważ ci uważają, że chwalebne jest zginąć zabierając ze sobą wroga. Każdego więźnia należy dokładnie przeszukać, włączając w to jego bieliznę fundoshi.
… Japończycy mogą ukrywać w kieszeniach fundoshi broń w rodzaju sztyletów i niewielkich pistoletów. Należy również wystrzegać się odkręcania znalezionych przy więźniach wiecznych piór i innych obiektów mogących zawierać kwas lub materiały wybuchowe. Japończycy są ekspertami w zakresie broni rodem z komiksów.
… japońscy szpiedzy potrafią oszukać nawet Chińczyków, będą podszywać się pod mieszkańców każdego kraju, w jakim się znajdują, i wykorzystają każdą możliwą sztuczkę, by zabić amerykańskich żołnierzy, nawet po wzięciu do niewoli.
Warto podkreślić, że twórcy publikacji nie byli bynajmniej odosobnieni w swych przekonaniach dotyczących różnic między Chińczykami i Japończykami. Tuż po japońskim ataku na Pearl Harbor amerykańska prasa publikowała artykuły poświęcone tym różnicom, oparte zarówno na ustaleniach wciąż popularnej wówczas antropologii rasowej, jak i popularnych stereotypach, co wynikało między innymi z doniesień o napaściach na Amerykanów chińskiego pochodzenia, do jakich dochodziło na terenie Stanów Zjednoczonych. Poniżej można przyjrzeć się najbardziej znanym przykładom takich artykułów.
Tekst pochodzi z 2014 roku.