Zaliczyłem wczoraj piąty seans filmu, który niby oficjalnie nosi tytuł Champion 3: Odkupienie (Undisputed III: Redemption, 2010, Isaac Florentine), ale w naszym domu mówi się na niego po prostu „Boyka”. Wspaniała rzecz – nie ma tu o czym dyskutować. No, może tylko o tym, co w nim jest najzajebistsze pozaCzytaj dalej