Czasem zdarza mi się upolować i postawić na półce fajny unikat. Kilka razy trafił się nawet unikat, o którego istnieniu wcześniej nie miałem pojęcia (lub wyleciał mi z pamięci, co właściwie na jedno wychodzi). Tak było tym razem. W ubiegłym tygodniu Paweł Kozera, mój współgadacz z „Pogaduch komiksowych” i prowadzącyCzytaj dalej