Żeby nie było żadnych nieporozumień, zacznę od tego, że szanuję Slayera. Nie żebym znał na pamięć dyskografię, a już tym bardziej teksty, kupował płyty itp., ale szanuję. W opór. Nie szanują natomiast wydanego przez Dark Horse komiksu „Slayer: Repentless” na podstawie trylogii wideoklipów zespołu promujących album Repentless. Być może wiecie,Czytaj dalej