Mamy niedzielę, więc pozwolę sobie na nieco dłuższy wpis. Będzie o problemach związanych z badaniem wczesnego kina, nagości na ekranie, japońskich poławiaczkach pereł i nieistniejącym kinie Chemik w Alwerni. Czyli – z rozmachem, przynajmniej tematycznym. Zajmując się wczesnym kinem, zwłaszcza produkcjami niefikcjonalnymi, trzeba zaakceptować fakt, że spora część filmów, naCzytaj dalej