Był taki moment w dziejach tanich akcyjniaków robionych na rynek VHS, gdy filmy o ninjach straciły na popularności, ale sama Japonia wciąż budziła zainteresowanie, nawet większe niż wcześniej, czego efektem na polu akcyjniaków były filmy z wątkiem jakuzy.
Najbardziej kuriozalnym przypadkiem z tego zwrotu jest produkcja, w której wytwórnia Cannon Films i Sam Firstenberg, reżyser dwóch pierwszych filmów z serii Amerykański ninja, zamienili ninjów na współczesnych samurajów (w tym samuraja-jakuzę) i zrealizowali Amerykańskiego samuraja (American Samurai, 1992).
Fakt, że twórcy filmu zastąpili ninję samurajem nie mógłby chyba bardziej rzucać się w oczy. Nie chodzi wyłącznie o podmiankę w tytule. W Amerykańskim samuraju główną rolę gra David Bradley, który wystąpił wcześniej wcielił się w ninję w trzeciej i czwartej odsłonie serii Amerykański ninja (rok później powrócił w części piątej). John Fujijoka odgrywa tu niemal identyczną rolę, w jaką wcielił się w filmie Amerykański ninja – mentora amerykańskiego chłopca, którego uczy japońskiej sztuki walki. Sama fabuła mogłaby równie dobrze opowiadać o ninjach – właściwie to wywoływałaby wtedy mniejsze unoszenie brwi, bo filmy z serii Amerykański ninja przyzwyczaiły widownię do przeskakiwania rekina.
A Amerykański samuraj przeskakuje go cudownie. Oto bowiem główny bohater trafia do Turcji, gdzie lokalny gangster organizuje walki gladiatorów na broń białą. I wśród zawodników biorących w nich udział jest między innymi Szwed, walczący toporem w pełnym cosplayu komiksowo-filmowego wikinga. A to tylko jeden zawodnik z prawdziwej galerii osobliwości, do której należą m.in. jednooki pirat z Anatolii czy walczący mieczem dwuręcznym barbarzyńca żywcem wyjęty z taniego heroic fantasy.
Jest to film tani i serowy, ale bawiłem się wybornie. Na zachętę dodam jeszcze, że w szwarccharaktera wcielił się Mark Dacascos.
Swoją drogą – za każdym razem, gdy na ekranie pojawiał się turecki gangus, nie mogłem pozbyć się wrażenia, że zaraz zacznie mówić coś o Janie Rodzeniu, dyrektorze klubu księgarza w Warszawie.
Wpis pojawił się na fanpejdżu 2 lipca 2024 roku.