22 czerwca 1938 roku na nowojorskim Yankee Stadium czarnoskóry Amerykanin Joe Louis i Niemiec Max Schmeling stoczyli walkę o tytuł mistrza świata w boksie.
Było to drugie starcie tych pięściarzy. Pierwsze odbyło się w tym samym miejscu 19 czerwca 1936 roku i zakończyło się zwycięstwem Schmelinga, który znokautował Louisa w dwunastej rundzie.
Pojedynek o tytuł mistrza świata wygrał Louis. Przez nokaut. Już w pierwszej rundzie.
Z tej okazji Władysław Szlengel, polski poeta żydowskiego pochodzenia, napisał wiersz K.O., opublikowany dwa dni po walce w 175. numerze „Naszego Przeglądu” z 1938 roku.
Brzmiał on tak:
K.O.
Czarnemu Louisowi, człowiekowi, który pokonał, niemiecką teorię o wyższości rasy…
Czarna bryła – biała bryła,
masyw ciężkich twardych brył
Bryła w bryłę się wtopiła
prężąc twarde liny żył.Milion oczu patrzy w pięście
Śledzi każdy mięśni splot
Jeden cios zapewni szczęście
W reflektorach błyszczy pot…Rzężą głosy w mikrofonach…
„Czarny! Wrzaskiem ciżbę tucz!”
Sapie masa podniecona
Świat się zamknął w milion ócz…Trzy minuty — jedna runda
Pięść wybuchła z mocą min
Cios i błysk i wrzask – sekunda!!!
– Białe ciało stulił ring…Hej! Louisie! Pewno nie wiesz
Czym te ciosy dla nas są
Tyś brunatnym zadał w gniewie
W samo serce cios k.o.Czarna bryła… czarny masyw
Złożył w pewnej sprawie głos.
W sprawie o niższości rasy…Brawo Louis! Piękny cios!!!
Dwa dni później, w 187. numerze dziennika „ABC”, organu prasowego ONR-ABC, w dziale „Kolece bez róż” ukazał się poświecony wierszowi Szlengela tekst „Rasa i Rasa”. Pisano w nim:
Twórca szmoncesowatych piosenek Władysław (sic!) Szlengel, puścił się od pewnego czasu na szerokie wody poezji, występując na łamach „Naszego Przeglądu”, „Dziennika Ludowego“ i t. p. Ostatnio, po zwycięstwie Louisa, ogłosił w „Naszym Przeglądzie“ wiersz, pełen radości ze zwycięstwa Murzyna nad Niemcem, sprowadzając mecz bokserski do zagadnienia rasizmu.
Szlengel zaciera ręce.
— Widzisz, Szwabie, bili twoi naszych, a Murzyn na tobie się odegrał. Po mordzie cię skuł. Masz za rasizm! Zupełnie, jak bohater pewnej powieści, który bojąc się swego rywala, po powrocie do domu, tłucze własne, powieszone na gwoździu palto, warcząc:
— A masz, tchórzu! Nic zaczynaj na drugi raz!…
Autor tekstu sugeruje, że to Szlengel sprowadził mecz bokserski do zagadnienia rasizmu.
Tymczasem oba pojedynki – przynajmniej do czasu porażki Schmelinga w drugim z nich – były wykorzystywane przez nazistowską propagandę właśnie w takim kluczu, jako starcia czarnej i białej rasy, które miały udowodnić wyższość tej drugiej.
Jeśli autor tekstu w „ABC” nie zdawał sobie z tego sprawy, byłoby to kolejnym potwierdzeniem tezy, że członkowie ONR-u nie tylko byli odrażający i niebezpieczni, ale i – delikatnie rzecz ujmując – nie byli najostrzejszymi stalówkami w piórniku. Myślę jednak, że miał tego świadomość, ale rżnął głupa.
Na marginesie: Choć kariera Schmelinga była wykorzystywana przez propagandę III Rzeszy, bokser nie był nazistą – nie wstąpił do NSDAP, a podczas nocy kryształowej uratował dwóch żydowskich nastolatków (co przez dekady utrzymywał w tajemnicy). A z samym Louisem połączyła go wieloletnia przyjaźń.
Wpis pojawił się na fanpejdżu 1 sierpnia 2023 roku