Gdybym zechciał kiedyś rozpocząć serię wpisów o zbiorczym tytule „Świetne filmy, których nie znasz, bo marnujesz życie na oglądanie Tarra”, w ścisłej czołówce kandydatów na pozycję otwierającą znalazłaby się pronarkotykowa komedia slapstickowa z 1916.
Tajemnica skaczącej ryby (The Mystery of the Leaping Fish) to produkcja utrzymana w kontrze do rzeszy poważnych antynarkotykowych filmów interwencyjnych z tego okresu, takich jak Przemyt narkotyków (The Drug Traffic, 1914), Ukryty grzech (The Secret Sin, 1915, Frank Reicher) czy Diabelska igła (The Devil’s Needle, 1916, Chester Withey). Narkotyki – wszelkiej mocy, barwy i konsystencji – nie doprowadzają bohatera do ruiny, lecz pozwalają mu osiągać sukcesy na dość ryzykowanej drodze zawodowej. Przy okazji generując sporo komicznych sytuacji.
Douglas Fairbanks wciela się w filmie w detektywa o imieniu i nazwisku wiele mówiących o jego stosunku do używek – Coke Ennyday. Jak informuje widzów zegar, wiszący w jego mieszkaniu, czas między kolejnymi sprawami upływa bohaterowi na spaniu, jedzeniu, piciu i zażywaniu narkotyków. Już w pierwszej scenie Coke zażywa wszystkie substancje psychoaktywne, jakie ma pod ręką. A to dopiero początek.
W późniejszych partiach filmu bohater używa narkotyków, by pobudzić siłę i intelekt, sponiewierać mniej nawykłych do takich środków przeciwników i zwiększyć prędkość dmuchanej ryby, na której płynie (zadziałało). W filmie nie zabrakło też niezwykłych wynalazków, pościgów, bójek i wątku romantycznego. Dodatkowego smaczku nadaje mu autotematyczna zakończenie.
Na marginesie: film powstał na podstawie scenariusza Toda Browninga, co dla części z Was może stanowić dodatkową zachętę.
Pełną wersję filmu możecie obejrzeć (choćby) poniżej.
Wpis pojawił się na fanpejdżu 2 września 2014 roku.