Z dziejów rysunku satyrycznego: Niepokojąca satyra „Our Sunday Visitor”

Na pierwszy rzut oka prezentowany poniżej rysunek może sprawiać wrażenie satyry wymierzonej w cenzorskie zapędy organizacji katolickich. Nic bardziej mylnego. Został on stworzony przez katolicką organizację i opublikowany na łamach katolickiego tygodnika „Our Sunday Visitor” w 1939 roku.

„Our Sunday Visitor”, założony w 1912 roku przez katolickiego biskupa Johna F. Nolla, był pierwszym w USA ogólnokrajowym periodykiem katolickim. Bezpośrednim impulsem do powołania pisma do życia był, przynajmniej w świetle niektórych opracowań, relatywnie wysoki wynik Eugene’a V. Debsa – założyciela Socjalistycznej Partii Ameryki i wydawcy lewicowego pisma „The Melting Pot” – w wyborach prezydenckich w 1912 roku. Debs zdobył w nich około 900 tys. głosów (około 6 proc. wszystkich głosów).

W latach 30. XX wieku Noll mocno zaangażował się w działalność na polu cenz… to znaczy – ochrony bogobojnych Amerykanów przed zgubnym wpływem mediów. Działał m.in. w Legionie Przyzwoitości, o którym pisałem niedawno na blogu, zaś w grudniu 1938 roku z jego inicjatywy amerykański episkopat powołał do życia Krajową Organizację na rzecz Przyzwoitej Literatury (National Organization for Decent Literature).

I właśnie z okazji utworzenia Krajowej Organizacji na rzecz Przyzwoitej Literatury powstał rysunek, który tu prezentuję. Pojawił się on w czasopiśmie założonym przez Nolla, dotyczył organizacji, do której powołania ten walnie się przyczynił, a widniejący na nim mężczyzna reprezentujący „katolickie organizacje” ma jego twarz.

Nieco później w „Our Sunday Visitor” pojawił się jeszcze jeden rysunek satyryczny dotyczący działalności Krajowej Organizacji na rzecz Przyzwoitej Literatury. Rysunek wyjątkowo niepokojący, zwłaszcza w 1939 roku.

Wystawcie sobie – sześć lat po tym, jak członkowie Niemieckiego Związku Studentów we współpracy z SA splądrowali biblioteki i publicznie spalili kilkadziesiąt tysięcy „nieprawomyślnych” książek; w czasie, gdy w antynazistowskich artykułach publikowanych w amerykańskiej prasie często przywoływano to wydarzenie; w przededniu wybuchu II wojny światowej… redakcja katolickiego czasopisma uznaje, że w ilustracji pochwalającej działalność katolickiej organizacji walczącej ze „szkodliwymi” publikacjami warto sięgnąć po taką ikonografię.

Nawet jeśli weźmie się pod uwagę, że stos, na którym płoną książki, ma tu wymiar symboliczny, jest to wysoce niepokojące.

Gdyby Obeliks faktycznie istniał i miałby okazję zobaczyć tę ilustrację, zapewne skwitowałby ją stwierdzeniem: „Ale głupi ci ludzie z Krajowej Organizacji na Rzecz Przyzwoitej Literatury”.

Wpis pojawił się na fanpejdżu, pierwotnie w postaci dwóch wpisów,  23 stycznia i 10 lutego 2019 roku.

Dodaj komentarz