Być może jestem w tym odosobniony, ale mam wrażenie, że sporo osób wspominających z sentymentem epokę komiksów TM-Semic sądzi, że „Mega Marvel” (dla niewtajemniczonych – taki seryjny, liczący 132 strony trade paperback z komiksami Marvela, wydawany w latach 1993-1999) był polskim pomysłem. Tymczasem była to adaptacja szwedzkiego formatu. Szwedzki, oryginalny,Czytaj dalej
Kategoria: Archiwum fanpejdża
Pierwszy (prawdopodobnie) komiks z wątkiem filmów snuff
Co prawda miałem się na chwilę wstrzymać z wpisami dotyczącymi komiksów, ale udzielam sobie dyspensy tematycznej. No bo skoro wczoraj pisałem o filmach snuff, to głupio byłoby nie wykorzystać okazji do zaprezentowania Wam (najprawdopodobniej) pierwszego komiksu, w którym pojawia się odniesienie do nich. Odniesienie, co tu dużo mówić, dość losowe.Czytaj dalej
Guillaume Apollinaire i literacki proto-snuff
Dziś mam dla Was ciekawostkę z pogranicza literatury, filmu i współczesnego folkloru. Zacznijmy od wątku literackiego. W tym aspekcie ciekawostka wiedzie nas do postaci Guillaume’a Apollinaire’a – francuskiego pisarza żyjącego w latach 1880-1918 (nie jest to czcza biografistyka, ponieważ lata, w których żył i tworzył są bardzo ważne, o czymCzytaj dalej
Azjatyckie twarze na okładkach „Filmu” w latach 1950-1953
Możecie myśleć o PRL-u, co tylko chcecie, ale kilku rzeczy odmówić mu nie można. Jedną z nich jest to, jak bardzo promowano w nim kino azjatyckie (z powodów politycznych, jasne, ale jednak). I mam w związku z tym ciekawostkę. Nie jestem co prawda pewien (będę musiał to kiedyś zweryfikować), aleCzytaj dalej
Wykaz zagranicznych wydań serii „Bogowie z kosmosu”
Po publikacji wpisu o zagranicznych wydaniach komiksów z serii „Według Ericha von Dänikena” (aka „Ekspedycja”, aka „Bogowie z kosmosu”). dostałem wiadomość z pytaniem, czy mam do sprzedania zagraniczne wydania tej serii. Nie mam, ale można je wyłapać w różnych internetowych serwisach aukcyjnych i antykwariatach. Największe wyzwanie stanowi ich znalezienie, jeśliCzytaj dalej
Czechosłowackie wydanie serii komiksowej „Bogowie z kosmosu” i jej losy w innych krajach
Dzieciaczkiem będąc, odkrywałem serię komiksową „Według Ericha von Dänikena” (aka „Ekspedycja”, aka „Bogowie z kosmosu”) nie po kolei. Zacząłem od drugiego albumu (Ludzie i potwory), ponieważ akurat ten kupili mi kiedyś rodzice. I choć ciekawiły mnie dalsze losy Ais i jej ekipy, na jakimś czas moja przygoda z serią zakończyłaCzytaj dalej
Kobiece spojrzenie w „Slumber Party Massacre”
Tak jeszcze à propos przewijającego się na fanpejdżu tematu filmów ze skandalicznie niskimi średnimi ocenami na Filmwebie. Być może znacie slasher Slumber Party Massacre z 1982 roku w reżyserii Amy Holden Jones (nie podam tego idiotycznego tłumaczenia tytułu z epoki VHS, ponieważ wypieram je z pamięci). Być może też obiłoCzytaj dalej
Pewien krzyż w Małopolsce i związana z nim opowieść
Przed Wami krzyż. Ale nie byle jaki krzyż. Krzyż stojący w Małopolsce, na pograniczu miejscowości Alwernia i Kwaczała, a konkretnie – na Brzezinach. Krzyż, z którym wiąże się historia. Krzyż, który – przynajmniej kiedyś – upamiętniał i przestrzegał. Po kolei jednak. W ubiegłą środę na prowadzonych przeze mnie zajęciach zCzytaj dalej
Pronarkotykowa komedia slapstickowa z 1916 roku
Gdybym zechciał kiedyś rozpocząć serię wpisów o zbiorczym tytule „Świetne filmy, których nie znasz, bo marnujesz życie na oglądanie Tarra”, w ścisłej czołówce kandydatów na pozycję otwierającą znalazłaby się pronarkotykowa komedia slapstickowa z 1916. Tajemnica skaczącej ryby (The Mystery of the Leaping Fish) to produkcja utrzymana w kontrze do rzeszyCzytaj dalej
Filmowy „Street Fighter” w wersji bootlegowej
Miłośnicy i miłośniczki Street Fightera! Pamiętacie tę historię, jak to Ken, Sagat i E. Honda cofnęli się w czasie z 2043 do 1993 roku, aby zapobiec skazaniu w przyszłości M. Bisona na karę więzienia, a Vega, Dhalshim i Guile ruszyli za nimi, by ich powstrzymać (czego nie zrobił Ryu, ichCzytaj dalej
O obecności i braku pewnego utworu w pierwszej części „Ulicy Strachu”
No dobra, ja wiem, że twórcy filmu Ulica Strachu. Część 1: 1994 (Fear Street, Part One: 1994, Leigh Janiak) wepchnęli do niego sporo kawałków z lat 90. ubiegłego wieku, które niekiedy lecą tylko kilka sekund i nie są w stanie wybrzmieć inaczej niż tylko wygrywając faktyczną lub vintage’ową nostalgię… aleCzytaj dalej
Widownia filmowa uciekająca przed nagraniem z pociągiem… w 1931 roku?
Jednym z najbardziej żywotnych mitów dotyczących kina – jego mitem założycielskim – jest opowieść o widowni pionierskich pokazów kinematografu braci Lumière, która uciekała na widok nagrania z pociągiem wjeżdżającym na stację La Ciotat podczas pionierskich pokazów filmowych. Choć historycy i historyczki kina od dawna wskazują, że nie ma dowodów naCzytaj dalej
O „wpływowości” filmów na przykładzie „Mistrza latającej gilotyny”
Ostatnio dumałem nieco nad kategorią „wpływowości” w refleksji nad filmem, jego krytyce i historii. Nie wiem, czy też tak macie, ale ja coraz częściej odnoszę wrażenie, że „wpływowość” jest często – zwłaszcza na poziomie potocznego mówienia czy pisania o kinie – utożsamiana z „wartościowością”. Wiecie – że ktoś ma naCzytaj dalej
Polski akcent w komiksowej serii „Killraven”… i wiele słów wprowadzenia
Pisząc tu niedawno o pierwszym w pełni widocznym w kadrze pocałunek między czarnoskórą i biała postacią w tradycyjnym amerykańskim zeszycie komiksowym, wspomniałem, że seria „Killraven” (a właściwie „Killraven: Warrior of the Worlds”, pierwotnie zaś „War of the Worlds”), zasługuje na serię wpisów. Dłuższej serii nie planuję, ponieważ te zwykle miCzytaj dalej
Podejrzani „Brytyjczycy” w pewnym japońskim filmie z czasów II wojny światowej
Niedawny fanpejdżowy wpis o chińskich aktorach wcielających się w Amerykanów w chińskim filmie z 1952 roku cieszył się sporym powodzeniem, toteż uznałem, że może Was zainteresować inna ciekawostka w temacie odgrywania postaci z innych grup etnicznych lub innej narodowości w wiekowym azjatyckim kinie. Tym razem rzecz dotyczy w głównej mierzeCzytaj dalej
Gdy Yongary umiera…
Podczas niedawnej prelekcji poświęconej koreańskiemu kinu grozy i science fiction wyznałem, że finał filmu Yongary, potwór z głębi (Taekoesu Yonggary, 1967, Kim Ki-Duk) wzbudza we mnie uczucie niepokoju. A przynajmniej wywołuje pewien dyskomfort. Dlaczego? Już wyjaśniam. I pokazuję. Jeśli zdarzyło się Wam obejrzeć kilka filmów o wielkich potworach, zwłaszcza tychCzytaj dalej
Progresywnych materiałów ze „Świata Młodych” z początku lat 90. XX wieku ciąg dalszy
Niedawno wspomniałem, że ostatnio przeglądałem co nieco archiwalnych numerów „Świata Młodych” i mocno zdziwiłem się, gdy w kilku numerach z początku lat 90. ubiegłego wieku trafiłem na materiały jak na owe czasy bardzo progresywne pod względem obyczajowym czy światopoglądowym. Ostatnim razem prezentowałem odpowiedź na (rzekomy) list czytelniczki, w której m.in.Czytaj dalej
Pierwszy pocałunek między czarnoskórą i białą postacią w komiksie Marvela
Niedawno pisałem tu o pierwszym w pełni widocznym w kadrze pocałunku między czarnoskórą i biała postacią w mainstreamowym amerykańskim komiksie z 1972 roku. Pocałunku, który wyszedł przypadkiem, ze względu na nieporozumienie językowe między hiszpańskim rysownikiem a amerykańskim scenarzystą. Wspominałem wtedy, że ten sam scenarzysta, Don McGregor, był odpowiedzialny także zaCzytaj dalej
Niezamierzony progresywny pocałunek a amerykańskim komiksie
Dziś mam dla Was ciekawostkę z dziejów amerykańskiego komiksu. A konkretnie – historię pierwszego w pełni widocznego w kadrze pocałunku między czarnoskórą i białą postacią w mainstreamowym amerykańskim komiksie, który… wyszedł przypadkiem. Pocałunek ten pojawił się w 43. zeszycie magazynu komiksowego „Creepy” ze stycznia 1972 roku, na szóstej stronie historiiCzytaj dalej
„Screamland”, czyli rzecz o wiekowych ikonach kina grozy
Moja ostatnia wycieczka w rejony, w których komiks przecina się z filmem, okazała się, delikatnie pisząc, niezbyt udana, ale uznałem, że nie jest to powód, by do podobnych wojaży się zrażać. I dobrze się stało, bo w przeciwnym wypadku jeszcze przez jakiś czas nie byłoby mi dane poznać miniserii „Screamland”,Czytaj dalej
Pierwszy południowokoreański pełnometrażowy film animowany
Gdy kilka dni temu dłubałem nad prezentacją poświęconą złotej epoce południowokoreańskiego kina, uderzyło mnie, że przecież właśnie wtedy powstał pierwszy koreański pełnometrażowy film animowany, którego jakoś nie miałem wcześniej okazji obejrzeć. Uznałem więc, że warto go nadrobić. I choć do prezentacji pewnie ostatecznie go nie włączę, nie żałuję poświęconego naCzytaj dalej