Wielokrotnie dawałem już tu wyraz zainteresowaniu kwestią praktyk marketingowo-dystrybucyjnych przy wprowadzaniu na ekrany (lub na rynek kina domowego) zagranicznych filmów.
Dziś mam dla Was ciekawostkę związaną z – swoją drogą: bardzo dobrym – brytyjskim Pogromcą czarownic (Witchfinder General, 1968, Michael Reeves) i jego dystrybucją w USA.
Otóż na amerykańskich ekranach film był wyświetlany pod tytułem The Conqueror Worm, czyli Czerw zdobywca, a na materiałach promocyjnych podkreślano, że jest inspirowany wierszem Edgara Allana Poego.
Ale dlaczego? – możecie zapytać. Podpowiedzią zaś może być to, że dystrybutorem filmu była firma American International Pictures. Ta sama, która w latach 1960-1964 wyprodukowała i wprowadziła na ekrany osiem adaptacji utworów Poego z udziałem Vincenta Price’a i w reżyserii Rogera Cormana. Pogromcą czarownic był co prawda produkcją brytyjską i nie wyreżyserował jej Corman, ale w roli tytułowej wystąpił Vincent Price. I był to film – w szerokim tego terminu rozumieniu – grozy. I kostiumowy. Dystrybutor próbował więc sprzedać go widowni jako kolejną adaptację twórczości Poego od AIP.
A jak uporano się z tym, że film nie ma absolutnie nic wspólnego z wierszem Poego? Dograno narrację otwierającą i zamykającą, w której Vincent Price recytuje Czerwia zdobywcę. I to wystarczyło.
Na gracie możecie zobaczyć brytyjski i amerykański plakat filmu.
Wpis pojawił się na fanpejdżu 24 stycznia 2023 roku.