Tak sobie czasem myślę, że dla Mariana Wawrzenieckiego lepiej byłoby, gdyby pod koniec pierwszej dekady XX wieku wyjechał do USA, bo wtedy zamiast toczyć wojnę z połową polskich środowisk artystycznych i znosić łatkę króla kiczu, mógłby zostać cenionym twórcą okładek i ilustracji do magazynów pulpowych.
A oto osiem dowodów.
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG1-scaled.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG2.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG3.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG4.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG5.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG6.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG7.jpg)
![](http://pan-optykon.pl/wp-content/uploads/2022/11/MWG8.jpg)