„Breakdance” i trudno dostrzegalny występ przyszłej gwiazdy

Chyba jeszcze nigdzie o tym nie wspominałem, ale pod wpływem rozmowy z ekipą Pora Imperatora o Cyborgu (1989, Albert Pyun) zacząłem nieśmiało odświeżać i nadrabiać filmy wyprodukowane przez Cannon Films.

W historii Cannon Films fascynujące jest… no, właściwie to wiele rzeczy, ale między innymi to, że włodarze tej wytwórni – kuzyni Menahem Golan i Yorma Globus – czasem mieli niebywałego nosa co do tego, jaki temat może chwycić u widowni, a czasem solidnie przestrzelali.

Jednym z wyprodukowanych przez nich filmów należących do tej pierwszej kategorii jest Breakdance (Breakin’, 1984, Joel Silberg), będący próbą kapitalizacji fenomenu breakdance’u. Próbą bardzo udaną, bowiem ten zrealizowany na prędkości film o budżecie 1,2 miliona dolarów zarobił w kinach blisko 39 milionów.

W filmie główne skrzypce grają, obok Lucindy Dickey, dwie ikony amerykańskiego breakdance’u – Adolfo „Shabba Doo” Quiñones i Michael „Boogaloo Shrimp” Chambers. W roli epizodycznej wystąpił w nim również młody Ice-T, wcielający się w MC rapującego na imprezach breakdance’owych.

W filmie można zobaczyć także inną znaną twarz, prawdopodobnie bardziej rozpoznawalna od wszystkich wcześniej wymienionych osób z obsady razem wziętych. Ale jeszcze nie wtedy.

Oto bowiem w filmie pojawia się Jean Claude Van Damme. Jeżeli jednak uważnie go nie wypatrujecie, możecie go przegapić, bowiem jest jednym ze statystów w pierwszej scenie z ulicznym tańcem.

Świetnie się tę scenę ogląda po latach, gdy ma się świadomość wyżyn popularności, na jakie Van Damme wspiął się już kilka lat później, w dużej mierze za sprawą innych filmów wyprodukowanych przez Cannon Films, w których grał już główne role.

Jeśli nie znacie filmu, a ciekawi Was rola Van Damme’a, to odpalcie sobie ponższy fragment i sprawdźcie, kiedy go dostrzeżecie.

Na marginesie: W scenie pojawia się też Michel Qissi, najbardziej znany z roli Tong Po, przeciwnika postaci granej przez Van Damme’a w filmie „Kickboxer” z 1989 roku.

P.S. Ed Piskor poświęcił mu całą stronę w swojej serii komiksowej „Hip Hop Family Tree” wydanej u nas jako „Hip Hop Genealogia” przez wydawnictwo Timof Comics – uwzględnił tam nawet ciekawostkę o udziale Jean-Claude’a Van Damme’a.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 23 października 2023 roku.

Dodaj komentarz