Sentymentalna myśl o filmie „Robot Jox”

Skoro od jakiegoś czasu zarzucam peja wpisami o produkcjach Charlesa Banda, to, kontynuując temat, nie mogę nie wspomnieć o filmie, do którego mam ogromny sentyment od dzieciństwa.

A jest nim Robot Jox z 1989 lub 1990 roku (zależy, czy za wiążący przyjmiemy rok produkcji czy premiery) w reżyserii arcywspaniałego Stuarta Gordona.

Był to pierwszy film science fiction Gordona, który kojarzony jest przede wszystkim z horrorami. Scenariusz natomiast wyszedł spod ręki Joego Haldemana, którego możecie kojarzyć jako autora powieści „Wieczna wojna” i współautora jej komiksowej adaptacji.

W filmie przedstawiono wizję przyszłości, w której po konflikcie atomowym, w wyniku którego ludzkość niemal wyginęła, dysputy terytorialne między dwoma supermocarstwami kontrolującymi całą ziemię (czytelne odpowiedniki bloku zachodniego i sowieckiego) są rozwiązywane przez pojedynki mechów.

I to właśnie pojedynki między sterowanymi przez ludźmi wielkimi robotami stanowią główną atrakcję filmu. A zrealizowano je przy zastosowaniu animacji poklatkowej, za którą odpowiadał David W. Allen.

Na załączonym wideo możecie zobaczyć fragment jednej z nich.

Wpis pojawił się na fanpejdżu 18 maja 2024 roku.

Dodaj komentarz