Od dawna już chodzi mi po głowie pomysł, by co jakiś czas prezentować na blogu komiksy wydawane w międzywojennej Polsce. Ukazywało się ich wówczas całkiem sporo, a temat ten jest dość dobrze rozpoznany w polskim piśmiennictwie, głównie – choć nie tylko – za sprawą książki Adama Ruska Tarzan, Matołek i inni: Cykliczne historyjki obrazkowe w Polsce w latach 1919-1939. Dzięki książce tej, zwłaszcza zawartym na jej końcu czytelnym zestawieniom, wiemy, jakie komiksy wydawano w polskiej prasie okresu międzywojennego. Ponadto Rusek zamieścił w niej sporo kadrów, pasków i plansz, dających dość dobre wyobrażenie, jak te „historyjki obrazkowe” wyglądały. Niemniej: pojedyncze kadry, paski i plansze nie mogą równać się pod tym względem z całymi komiksami, bowiem dopiero te dają pełny ogląd choćby takich kwestii, jak zabiegi adaptacyjne stosowane przy przenoszeniu zagranicznych pasków komiksowych na polski grunt. Dziś zapoznanie się z komiksami wydawanymi w międzywojennej Polsce – przynajmniej tymi publikowanymi w prasie – jest o wiele łatwiejsze niż kilkanaście lat temu, jako że pisma, w których je zamieszczano, znajdują się w domenie publicznej i część z nich jest udostępniana przez polskie biblioteki cyfrowe, takie jak Polona, Małopolska Biblioteka Cyfrowa czy Regionalia Ziemi Łódzkiej.
Prezentowanie na blogu serii komiksów wydawanych w międzywojennej Polsce – zwłaszcza jeśli miałoby towarzyszyć temu omówienie każdej z nich – jest siłą rzeczy projektem długoterminowym. Jak dotąd ograniczał się on do wpisu poświęconego trzem adaptacjom komiksu o przygodach Flasha Gordona autorstwa Alexa Raymonda oraz odsłony „Czytelni komiksów”, w której zaprezentowałem adaptację publikowaną na łamach „Kuryera Literacko-Naukowego” w latach 1937-1938. Rozważając, jaki komiks zaprezentować jako drugi, uznałem, ze najlepiej sięgnąć po inną dobrze znaną postać i innego kultowego rysownika. Wybór padł na Hala Fostera i pierwszą komiksową adaptację przygód Tarzana, stworzonego przez Edgara Rice’a Burroughsa, której polska wersja ukazywała się od 11 lutego do 29 lipca 1934 roku na łamach łódzkiego tygodnika „Panorama”.
Omówienie polskich międzywojennych wydań zagranicznych komiksów wymaga każdorazowo przyjęcia nieco odmiennego podejścia, wynikającego z ich specyfiki. Gdy pisałem o polskich losach pasków komiksowych o Flashu Gordonie, koncentrowałem się na stosowanych w nich zabiegach adaptacyjnych, w tym strategiach lokalizacyjnych, polegających na zmianie personaliów bohaterów na Polaków i wprowadzaniu dodatkowych polskich wątków. Wynikało to z faktu, że w dwóch przypadkach oryginalne paski komiksowe przekształcono u nas w odcinkową powieść ilustrowaną, w jednym natomiast sięgnięto po amerykańską adaptację komiksu do formuły „The Big Little Book”. W przypadku polskiego wydania pierwszego komiksu o Tarzanie do niczego takiego nie doszło – było ono bezpośrednim tłumaczeniem wydania amerykańskiego, to bowiem miało postać komiksu składającego się z pozbawionych dymków ilustracji i rozbudowanych podpisów. W kontekście jego publikacji istotne jest coś innego – status Tarzana jako fenomenu popkulturowego. O ile bowiem w chwili publikacji jego przygód w Polsce Flash Gordon był u nas postacią nieznaną, o tyle Tarzan, zanim jeszcze ukazał się pierwszy poświęcony mu komiks, był tu popularnym bohaterem.
Niezależnie od tego, jak oceniamy twórczość Burroughsa, trzeba przyznać, że miał on głowę do interesów. W 1923 roku, jedenaście lat po publikacji swej debiutanckiej powieści, pisarz powołał do życia spółkę Edgar Rice Burroughs, mającą sprawować pieczę nad jego dorobkiem artystycznym. Szybko też zaczął kapitalizować popularność swych utworów, publikując ich kontynuacje i udzielając licencji na ich adaptacje do innych mediów. Największe sukcesy na tym polu osiągnął z postacią Tarzana. W 1934 roku, gdy komiksowa adaptacja jego przygód trafiła do Polski, Tarzan był już nie tylko bohaterem literackim, ale silną marką, franczyzą o globalnym zasięgu, czy wręcz – by posłużyć się popularnym ostatnimi czasy w Polsce terminem – supersystemem rozrywkowym.
Tarzan zadebiutował w powieści Tarzan wśród małp (Tarzan of the Apes) opublikowanej w całości na łamach magazynu „The All-Story” z października 1912 roku. Trzy miesiące później Burroughs ukończył prace nad kontynuacją przygód „króla dżungli” i wysłał manuskrypt do Thomasa Metcalfa, redaktora „The All-Story”, ten jednak odrzucił go. Burroughsowi udało się opublikować Powrót Tarzana (The Return of Tarzan) w formie seryjnej w miesięczniku „New Story Magazine”. W maju tygodnik 1914 roku „The-All Story Cavalier Weekly” rozpoczął publikację trzeciej powieści o Tarzanie – Zwierzęta Tarzana (The Beasts of Tarzan). W czerwcu natomiast na rynku pojawiła się książkowa wersja Tarzana wśród małp, wydana nakładem A.C. McClurg & Co. Do 1934 roku w USA ukazało się siedemnaście książek o Tarzanie, zawierających powieści i opowiadania pierwotnie publikowane w czasopismach.
Tarzanem szybko zainteresowało się Hollywood. Po negocjacjach z kilkoma producentami Burroughs sprzedał prawa do ekranizacji Tarzana wśród małp Williamowi Parsonsowi za 5 tys. dolarów, akcje warte dziesięciokrotność tej sumy i 10% przychodów z wyświetlania filmu. W styczniu 1918 roku do dystrybucji trafił Tarzan wśród małp (Tarzan of the Apes, Scott Sidney) z Elmo Lincolnem w roli tytułowej, oparty na pierwszej części powieści, we wrześniu zaś jego kontynuacja – Romans Tarzana (The Romance of Tarzan, Wilfred Lucas).
Filmy wyprodukowane przez Parsonsa były zaledwie początkiem ekranowego żywotu Tarzana. Już w 1920 roku na ekrany trafił film Zemsta Tarzana (The Revenge of Tarzan, Harry Revier, George M. Merrick), zrealizowany na podstawie pierwszej części powieści pod tym samym tytułem, z Gene’em Pollardem w roli tytułowej, a także serial kinowy Syn Tarzana (The Son of Tarzan, Arthur J. Flaven, Harry Revier). Lincoln powrócił zaś do roli Tarzana w serialu kinowym Przygody Tarzana (The Adventures of Tarzan, Robert F. Hill, Scott Sidney), opartym na drugiej części Zemsty Tarzana, którego pierwszy odcinek trafił do dystrybucji w grudniu 1921 roku. Pod koniec lat 20. zrealizowano jeszcze dwa seriale kinowe i jeden film pełnometrażowy o Tarzanie. W filmie Tarzan i złoty lew (Tarzan and the Golden Lion, 1927, J. P. McGowan) wcielił się w niego James Pierce, natomiast w serialach Tarzan Potężny (Tarzan the Mighty, 1928, Jack Nelson, Ray Taylor) i Tarzan Tygrys (Tarzan the Tiger, 1929, Jack Nelson, Ray Taylor) – Frank Merrill.
W marcu 1932 roku rozpoczęła się nowa era filmowego Tarzana. Wówczas to na ekrany amerykańskich kin trafił wyprodukowany przez MGM Tarzan – Człowiek-małpa (Tarzan, the Ape Man, W. S. Van Dyke) z Johnny’m Weissmullerem – byłym zawodowym pływakiem i zdobywcą pięciu złotych medali olimpijskich – w roli tytułowej. Weissmuller, najsłynniejszym odtwórca Tarzana, wcielił się w niego w łącznie dwunastu filmach z lat 1932-1948.
Pół roku po premierze Tarzana – Człowieka-małpy rozpoczęto nadawanie słuchowiska radiowego Tarzan wśród małp (Tarzan of the Apes). W emitowanej do 1934 roku audycji na podstawie pierwszej powieści o Tarzanie głosu tytułowemu bohaterowi udzielił James Pierce. W dwóch kolejnych sezonach słuchowiska z lat 1934-1936 rola ta przypadła Carltonowi KaDellowi.
Zanim jego głos rozbrzmiał na falach radiowych, Tarzan zdążył jeszcze trafić do najbardziej interesującego dla nas medium – komiksu. W 1928 roku Joseph H. Neebe, pracownik agencji reklamowej Campbell-Edwards, zgłosił się do Burroughsa z propozycją adaptacji Tarzana wśród małp do formatu codziennego paska komiksowego i jego syndykalizacji do gazet. Piszarz chętnie przystał na ten pomysł, spodziewając się niezłego zarobku. John Taliaferro wskazuje, że Neebe przedstawił Burroughsowi kalkulacje, z których wynikało, że przy stawce syndykalizacji paska komiksowego wynoszącej 1,5 dolara za dzień za każde 10 tys. czytelników, jeśli komiks zostałby opublikowany w gazetach docierających do czterech milionów czytelników i ukazywałby się przez rok, przełożyłoby się to na zysk 187 tys. dolarów, z czego połowa trafiłaby do pisarza[1].
Neebe polecił R. W. Palmerowi skondensowanie powieści do około 30 tys. słów i podzielenie tekstu na części, mające stanowić podpisy pod obrazkami, po czym rozpoczął poszukiwanie rysownika. Początkowo myślał o Jamesie Allenie St. Johnie, ilustratorze powieści Burroughsa, ten jednak nie przystał na propozycję. Ostatecznie zdecydował się na Hala Fostera, pracującego w studiu reklamowym mieszczącym się w tym samym budynku co siedziba Campbell-Edwards. Ukończony komiks miał 300 ilustracji, co przy pięciu kadrach na pasek przekładało się na 60 epizodów.
Mimo ambitnych planów Neebe’owi nie udało się zainteresować komiksem żadnej amerykańskiej gazety. Zdołał jednak sprzedać go w Wielkiej Brytanii – pasek zaczął ukazywać się tam na łamach tygodnika „Tit-Bits” 20 października 1928 roku. W końcu Neebe i Burroughs zdecydowali się przekazać dystrybucję komiksu w ręce osób mających doświadczenie w tej materii i wynajęli usługi Metropolitan Newspaper Service.
Pierwszy epizod komiksu pojawił się w amerykańskich gazetach 7 stycznia 1929 roku, tego samego dnia, w którym zadebiutował inny popularny pasek komiksowy – Buck Rogers, dystrybuowany przez National Newspaper Service. Tarzan wśród małp (Tarzan of the Apes) ukazywał się od poniedziałku do soboty przez dziesięć tygodni – ostatni epizod pojawił się w 16 marca 1929 roku. Latem 1929 roku nakładem wydawnictwa Grosset & Dunlap ukazało się twardookładkowe wydanie zbiorcze paska, opatrzone tytułem Illustrated Tarzan Book No. 1, w którym na każdej stronie znajdowały się cztery kadry.
Neebe i Burroughs od samego początku myśleli o kontynuowaniu komiksu, podpisując z gazetami umowę na dziesięć tygodni z możliwością jej późniejszego przedłużenia. Już 10 czerwca 1929 roku rozpoczęto publikację kontynuacji oryginalnego paska, będącej adaptacją powieści Powrót Tarzana. Na stanowisku rysownika Fostera zastąpił Rex Maxon. Od tego czasu pasek ukazywał się nieprzerwanie sześć dni w tygodniu do 27 lipca 1972 roku. Maxon rysował komiks do czerwca 1936 roku, gdy zmienił go William Juhre, po czym powrócił do tego w latach 1938-1947. Później za warstwę graficzną paska odpowiadali Dan Barry (1947-1948), John Lehti (1948-1949), Paul Reinman (1949-1950), Nick Cardy (1950), Bob Lubbers (1950-1959), John Celardo (1954-1967) i Russ Manning (1967-1972).
15 marca 1931 roku rozpoczęto publikację całostronicowego, kolorowego niedzielnego komiksu z oryginalnymi przygodami Tarzana. Początkowo rysował go, tak jak pasek codzienny, Rex Maxon, jednak po pół roku zastąpił go Hal Foster. Gdy Foster porzucił tę posadę w 1937 roku, by skupić się na swym autorskim projekcie (był to Prince Valiant, publikowany w gazetach Williama Randolpha Hearsta), schedę po nim przejął Burne Hogarth. Komiks niedzielny utrzymał się w gazetach dłużej niż codzienny – jego publikację przerwano dopiero w maju 2002 roku. Hogarth rysował go w latach 1937-1945 i 1947-1950 (od grudnia 1945 do sierpnia 1947 roku robił to Ruben Moreira), później zaś odpowiadali za to Bob Lubbers (1950-1954), John Celardo (1954-1968), Russ Manning (1968-1979), Gil Kane (1979-1981), Mike Grell (1981-1983), Gray Morrow (1983-2001) i Eric Battle (2001-2002).
Gdy pierwszy komiks o Tarzanie trafił do Polski, bohater ten był nie tylko już u nas dobrze znany, ale i „na czasie”. Polska widownia mogła niedawno obejrzeć film z Weissmullerem – wyświetlany jako Człowiek-małpa – który zebrał przychylne recenzje w prasie.
Recenzent dziennika „5-ta Rano” pisał o filmie:
Powieść „Tarzan wśród małp” była w swoim czasie rewelacją przez zupełnie nowy temat, poruszający zagadnienie tak interesujące jak życie nowoczesnego człowieka w dżungli afrykańskiej. […] Powodzenie powieści wykorzystały podówczas wytwórnie filmowe, produkując całe serje „Tarzanów”, gdzie pokazywano muskularnego młodziaka z grzywą, który skakał po gałęziach, bił się w piersi i wył przeciągle.
Tarzan w interpretacji Johnny Wejsmullera jest znacznie wytworniejszy, gładko wygolony, przyczesany i ubrany w majteczki kąpielowe. Pozatem reżyserja twórcy wszystkich niemal filmów egzotycznych Van Dyke’a nadała obrazowi specyficzny koloryt, który wyróżnia go od dawnych „Tarzanów”. Technika i fotografia „Człowieka-małpy” są zaiste imponujące. Nawet sławny reportaż z dżungli „Rango”, „może się schować” wobec zdjęć natury Van Dyke’a. […]
Johnny nie jest aktorem filmowym; na to nie ma rady, ale zato doskonale wygląda jako małpolud. Jego potężny tors, wspaniałe bicepsy, postawa atlety i ruchy akrobaty – wywołują szmery podziwu na widowni. Szczególnie płeć piękna zazdrości sympatycznej angielce Jane jej egzotycznego towarzysza. […]
Walki Tarzana z lwami i aligatorami, pełne emocji gonitwy, przeprawy przez rzeki pełne krokodylów, ataki srogich pigmejów – wypełniają treść obrazu, który kończy się niebanalnie: Jane pozostanie z Tarzanem w dżungli. W „Człowieku-małpie” są sceny, które należą do prawdziwych zdobyczy kinematografii. Naturalizm z jakim przedstawiono „puszczy przepastne gęstwiny” i ich dzikich mieszkańców – jest zdumiewający. […]
Obraz jest bardzo wartościowy z punktu widzenia naukowego i powinien być specjalnie zalecony młodzieży szkolnej, która bez nudnych podręczników geograficznych i wypchanych zwierząt może się w łatwy i przyjemny sposób zapoznać z florą i fauną afrykańską”[2].
Dziennikarz „Polski Zbrojnej” stwierdził zaś:
Nowy film egzotyczny realizacji Van Dyke wzbudził zrozumiałe zaciekawienie wśród rzesz kinomanów, gdyż sama etykieta tego reżysera gwarantuje, że widowisko nie będzie „byle czemś”… Tym razem w bajeczny folklor dżungli afrykańskiej wplótł Van Dyke przygody wyprawy kupców angielskich do t. zw. „góry śmierci” – bezcennego złoża kości słoniowej. […] Sensacyjne dzieje ekspedycji otrzymały wspaniałą oprawę. Z dziewiczej przyrody, przepychu i grozy fauny, oraz życia tubylców wydobył Van Dyke niebywałe efekty. Oglądając „Człowieka–małpę”, mamy wrażenie, że są to wszystko prawdziwe dzieje podpatrzone okiem objektywu. Aczkolwiek punktem ciężkości są efekty wzrokowe – rzecz posiada pewną myśl przewodnią[3].
Z kolei recenzent „Kurjera Warszawskiego” pisał:
Tarzan, ze swym torsem atlety, z głową młodego fauna, wygląda, jak bożek leśny, a jego fenomenalna siła i zwinność, gdy śmiga z drzewa na drzewo, albo gdy pruje fale potężnym ramieniem – oszołamia i entuzjazmuje widzów. […] Sceny w dżungli, krwawa rozprawa Tarzana z lwami, jego walka z gorylem, idylla na drzewie i w wodzie, jazda na słoniach, niebezpieczne wyścigi pływackie pomiędzy człowiekiem i stadem krokodyli – to wszystko składa się na jeden z najciekawszych i najosobliwszych filmów, jakie widziano w ostatnich czasach[4].
Przywoływane w części recenzji powieści o Tarzanie były w Polsce znane nie tylko ze słyszenia. W latach 1922-1926 nakładem wydawnictwa Trzaska, Evert i Michalski ukazało się dziewięć z nich z nich: Tarzan wśród małp (1922), Powrót Tarzana (1922), Tarzan w dżungli (1922), Tarzan król zwierząt (1923), Syn Tarzana (1923), Tarzan i klejnoty Oparu (1924), Tarzan groźny (1925), Tarzan nieposkromiony (1925), Tarzan i złoty lew (1926).
I choć w sprawozdaniu Warszawskiej Izby Przemysłowo-Handlowej za 1929 rok pisano:
Wydawnictwa groszowe, tak popularne przed kilku laty, dziś prawie znikły zupełnie, natomiast przyszła moda na książki „grube”, których przed rokiem niktby do ręki nie wziął to samo dzieje się w stosunku do treści. Upodobanie w „Tarzanach” zniknęło tak nagle, jak nagle powstało rozkoszowanie się w tematach wojennych[5].
… to w połowie tego roku na łamach tygodnika „Świat” donoszono:
W dwóch kinach jednocześnie wyświetlano „Dalsze dzieje Tarzana”: w „Panie” i w „Capitolu”. Z powodzeniem niezłem, zawsze bowiem znajdzie się gromadka bywalców kinowych, którzy lubią oglądać na ekranie dzikie zwierzęta, lasy dziewicze, pełną niesamowitego czaru przyrodę, o której tyle się słyszało i czytało. Odgrywa tu rolę niewątpliwie – w tem zainteresowaniu filmem – i sama bajka. Nieprawdopodobna, a naiwna opowieść o losach człowieka-małpy miała tysiące czytelników i ma ich do dziś dnia. Ci więc przedewszystkiem śpieszą do kina, ilekroć afisz zapowiada filmową realizację ich ulubionej opowiastki[6].
Nawet jeśli w owym czasie faktycznie zmniejszyło się w Polsce zainteresowanie powieściami o Tarzanie, świadczyło to raczej nie tyle o spadku popularności tej postaci, co o zmianie dominującego medium, za pośrednictwem którego konsumowano jego przygody.
Filmy o Tarzanie dystrybuowano zresztą w Polsce od 1920 roku. Wówczas trafiły tu dwie produkcje z Elmo Lincolnem, oparte na pierwszej powieści o Tarzanie, wyświetlane kolejno jako: Tarzan wśród małp i Tarzan małpolud.
„Kinematograf Polski” pisał wówczas o pierwszym z nich:
Jestto typowy i w najlepszym gatunku obraz amerykański. Rozgrywa się w Anglji, na morzu i w Afryce. Widoczny z niego niesłychany nakład środków, niezmierne przygotowania, niezwykła śmiałość w wykonaniu. Obrazowi przyglądać się można tylko z podziwem i zapartym oddechem. Jestto zresztą śliczna bajka, w której cnota bywa nagrodzoną a zło ukarane, a która pomimo groźnych szczegółów, w całości pozostawia miłe wrażenie[7].
Co ciekawe, zarówno w recenzji w „Kinematografie Polskim”, jak i w materiałach reklamowych, pisano, że film jest osnuty na tle utworu Sidneya (w reklamach dodawano, że „słynnego”). Burroughs był wówczas w Polsce zupełnie nieznany, toteż za autora literackiego pierwowzoru został w nich wzięty reżyser filmu – Scott Sidney.
W 1922 roku do Polski trafił serial Syn Tarzana, a dwa lata później serial Przygody Tarzana, wyświetlany jako Najnowsze przygody Tarzana wśród małp (i fałszywie reklamowany jako produkcja z 1924 roku). W 1928 roku sprowadzono z kolei film Tarzan i złoty lew z Pierce’em, a rok później serial Tarzan Potężny z Merrillem (wyświetlany jako Dalsze dzieje Tarzana). W 1930 roku do Polski trafił drugi serial z Merrillem, wyświetlany w zależności od fantazji kiniarzy jako Ostatnie dzieje Tarzana wśród małp, Tarzan władca dżungli i Tarzan wśród dżungli. W Polsce wyświetlono więc wszystkie filmy i seriale o Tarzanie zrealizowane przed 1932 rokiem.
Pierwszy film z Weissmullerem w roli Tarzana był w Polsce, tak jak i na świecie, wielkim przebojem. Nie ulegało wątpliwości, że jego kontynuacja – Miłość Tarzana (Tarzan and His Mate, 1934, Cedric Gibbons), zapowiadana w amerykańskiej prasie filmowej już w grudnia 1932 roku, także trafi na polskie ekrany. Być może właśnie ze względu na to wydawca „Panoramy” zdecydował się na rozpoczęcie publikacji wówczas już kilkuletniej komiksowej adaptacji pierwszej powieści o Tarzanie.
Komiks ukazywał się w „Panoramie” pod tytułem Przygody Tarzana wśród małp. Jak wspominałem, polska wersja komiksu była tłumaczeniem wydania amerykańskiego. Bardzo wiernym – należy dodać. W przypadku tego tytułu zabiegi lokalizacyjne, jakim poddawano inne komiksy, były nie tylko niewymagane, ale i niewskazane – Tarzan był znaną marką, cieszącą się w Polsce popularnością, toteż zamiana lorda Greystoka w, dajmy na to, hrabiego Potockiego nie miała najmniejszego sensu.
Tym, co różniło polską edycję komiksu od jego oryginalnej wersji, była forma wydania. O ile oryginał był publikowany w postaci paska, na który składało się pięć kadrów, o tyle Przygody Tarzana wśród małp ukazywały się w formie całostronicowej, a każdy epizod składał się z dwunastu kadrów. Stąd też polska edycja miała 25 odcinków, podczas gdy amerykańska – 60.
Publikacja „Panoramy” nie była jedynym komiksem o Tarzanie, jaki ukazał się w międzywojennej Polsce. W maju 1937 roku koncern prasowy „Republika”, wydawca „Panoramy”, powołał do życia tygodnik obrazkowy „Tarzan”, którego główną atrakcję stanowiło przedruk wspominanego już niedzielnego wydania komiksu o Tarzanie. Periodyk utrzymał się na rynku tylko pół roku, lecz komiks z „królem dżungli” został przeniesiony do innego wydawnictwa „Republiki” – „Wędrowca”, na łamach którego ukazywał się do wybuchu II wojny światowej. To już jednak inna historia.
Tymczasem zapraszam Was do rzucenia okiem (a może i lektury całości?) na polskie wydanie pierwszego komiksu o Tarzanie. Skany pochodzą z cyfrowych wersji „Panoramy” udostępnianych przez Bibliotekę Cyfrową Uniwersytetu Łódzkiego.
Przypisy:
[1] John Taliaferro, Tarzan Forever: The Life of Edgar Rice Burroughs, Creator of Tarzan, Scribner, New York 1999, s. 223.
[2] rg, Na świetlnej scenie, „5-ta Rano”, r. 2, nr 284, 07.10.1932, s. 11.
[3] SOS!, Ze świata filmu, „Polska Zbrojna”, r. 11, nr 272, 02.10.1932, s. 11.
[4] Przed ekranem, „Kurjer Warszawski”, r. 112, nr 271, 01.10.1932, s. 4.
[5] Jak Warszawska Izba Przemysłowo-Handlowa ocenia sytuację gospodarczą księgarstwa w r. 1929, „Przegląd Księgarski”, r. 16, nr. 9, 06.05.1930, s. 2.
[6] Dookoła ekranu, „Świat”, r. 24, nr 27, 06.07.1929, s. 18.
[7] Z ekranu i sceny, „Kinematograf Polski”, r. 3, nr 2, 15.07.1921, s.14.
super ! bardzo ciekawe !