Walczę ze sobą (i póki co wygrywam), by nie zawalić fanpejdża (i bloga) wpisami dotyczącymi mangi Samotny wilk i szczenię (Kozure Ōkami aka Lone Wolf and Cub), jej filmowych adaptacji i innych kontekstów. No ale jedną rzecz muszę Wam pokazać. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że komiks opowiada o mężczyźnie, który po zamordowaniuCzytaj dalej
Autor: admin
„Wspomnienie matki” i figura „płaczącego jakuzy”
Podczas prelekcji poświęconej figurze jakuzów w japońskim kinie odnosiłem się m.in. do filmowego tropu „płaczącego jakuzy”, którym omówiłem na przykładzie filmu Wspomienie matki (Mabuta no haha, 1962, Tai Katō). Film Katō jest remakiem produkcji o tym samym tytule z 1931 roku, będącej z kolei adaptacją sztuki Shina Hasegawy. Opowiada historięCzytaj dalej
Pionierski film ninkyō eiga i melodramat o człowieku, który musi
Teatr życia: Hishakaku (Jinsei gekijō: Hishakaku, 1963, Tadashi Sawashima) zapisał się w annałach japońskiego kina jako film, który zapoczątkował boom na ninkyō eiga – osadzone w epokach Meiji (1968-1912) i Taishō (1912-1926) opowieści o szlachetnych jakuzach, rozdartych między uczuciami a zobowiązaniami wynikającymi z kodeksu honorowego japońskiego półświatka. Komercyjny sukces filmuCzytaj dalej
Jak w 1914 roku „Rozwój” donosił o aktywności sufrażystek w Wielkiej Brytanii
Jednym z ciekawych znalezisk pobocznych w filmowej kwerendzie „Rozwoju” był artykuł z 23 maja 1914 roku, który otwierał czytelnikom i czytelniczkom oczy na fakt, że w Wielkiej Brytanii sufrażystki się w tańcu nie pierdolą. Ciekawie się to czyta z perspektywy 2022 roku, mając świadomość, że jeszcze niedawno w Polsce sporoCzytaj dalej
Pierwsza (prawdopodobnie) fontanna krwi w japońskim kinie
Nie wiem, czy wśród miłośników japońskiego kina, zwłaszcza kina gatunkowego, znajdzie się choć jedna osoba, która przynajmniej raz nie zetknęła się z efektem fontanny krwi. Próbując prześledzić proces otwierania się japońskiego kina na przemoc, która eksplodowała w nim na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, poszukuję (między innymi) pierwszegoCzytaj dalej
Rika, Ken Takakura i autotematyzm Tōei
Na wideo wyświetlającym się pod wpisem możecie obejrzeć pierwszą scenę filmu Zubekō banchō: Zange no neuchi mo nai (1971, Kazuhiko Yamaguchi) dystrybuowanego na Zachodzie jako Delinquent Girl Boss: Unworthy of Penance. To czwarta, a zarazem ostatnia, część serii filmów wytwórni Tōei o przygodach – za każdym razem innej, ale ciągleCzytaj dalej
Rozdział o kinie japońskim w polskojęzycznej książce z 1938 roku
Jak być może wiecie (zwłaszcza osoby, które są tu dłużej), od dość dawna zbieram materiały poświęcone japońskiemu kinu z polskiej prasy okresu międzywojennego. No i trochę ich już uzbierałem. Do dziś nie sądziłem jednak, że natknę się na informacje o japońskim kinie w ówczesnej publikacji książkowej. A natknąłem się. ICzytaj dalej
Kobieta-jakuza w serii „Hazardzistka Czerwona Piwonia”
Prezentując fragment filmu Seks i furia (Furyō anego den: Inoshika Ochō aka Sex & Fury, 1973, Norifumi Suzuki), kontrastowałem jego bohaterkę z protagonistką realizowanej w latach 1968-1972 serii Hazardzistka Czerwona Piwonia (Hibotan bakuto aka Red Peony Gambler). Bohaterka serii, Oryu, wypiera swą (konwencjonalnie rozumianą) kobiecość, przekonana, że, aby móc funkcjonowaćCzytaj dalej
Retrofuturystyczna wizja przyszłości mody z 1893 roku
Osoby śledzące ten fanpejdż i bloga dłużej raczej wiedzą, że uwielbiam retrofuturyzm. Te zaś, które tego wcześniej nie wiedziały, już wiedzą. Mogę więc przejść do rzeczy. Chyba nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że retrofuturyzm kojarzy się przede wszystkim z ideami dotyczącymi rozwiązań technologicznych, w mniejszym zaś stopniu, choć to także jestCzytaj dalej
„Seks i furia” i zmiana w postaci filmowej kobiety-jakuzy
W klasycznych filmach o jakuzie kobiety odgrywały rolę marginalną – zazwyczaj były to ukochane głównego bohatera, który poświęca miłość w imię zemsty. W połowie lat 60. ubiegłego wieku w kinie o jakuzie pojawił się nowy typ bohaterek – należących do półświatka wędrownych hazardzistek, doskonale radzących sobie w kościach i kartach,Czytaj dalej
Fantazja o dociekliwym spowiedniku zainspirowana pewną książeczką z 1901 roku
Wystawcie sobie taką sytuację. Wchodzicie do konfesjonału. Jest ciemno. Za kratką oddzielającą od Was spowiednika widzicie tylko sugestię ludzkiej twarzy. Rozmazany nos, kontur ust, może jakieś błyśnięcie oka. Stresujecie się, bo musicie wyznać księdzu intymne szczegóły swojego życia. Może nawet zastanawiacie się, dlaczego to robicie. Ale jak mus, to mus.Czytaj dalej
Listy do Marvela w sprawie Szatana
Ostatni odcinek Podcastex – podcast o latach 90. poświęcony tzw. satanic panic zmotywował mnie do tego, by w końcu przygotować wpis, z pomysłem na który nosiłem się od dwóch lat. Być może wiecie, że w okresie największej kreatywności Marvela, czyli w latach 70. ubiegłego wieku, wydawnictwo stworzyło serię komiksową oCzytaj dalej
Czy wiesz, co to jest Moviebox?
Przeglądając numery „Filmu” z 1992 roku, natknąłem się na taką reklamę… tym samym odkrywając technologię, o której istnieniu wcześniej nie miałem pojęcia. „Nie wiem. Naprawdę nie wiem!” – odpowiedziałem anonimowemu twórcy reklamy sprzed trzydziestu lat. Szybki research podpowiedział jednak, że był to skandynawski przenośny odtwarzacz kaset VHS – opracowany naCzytaj dalej
Wspólne zdjęcia Felliniego i Brynnera
Przed Wami fotografia z planu Federica Felliniego, na który zajrzał Yul Brynner. Znalazłem ją w 16. numerze „Filmu” z 1971 roku. Materiał, który ilustrowała, dotyczył prac Felliniego nad filmem Rzym (Roma, 1972). Co tam robił Brynner, w materiale nie wyjaśniono. Ale rzut okiem na strój aktora, wskazuje na to, żeCzytaj dalej
Nagość w podręczniku „Kobieta lekarką domową”
Słucham? Nie. Naszego poradnika dla kobiet z zakresu lecznictwa domowego nie kupują mężczyźni. No, może czasem. Z myślą o tym, by wręczyć go przyszłej małżonce, gdy rozważają ożenek. Albo gdy kupują go żonie, by ta lepiej zajmowała się domem. Ale to tylko w tych sytuacjach. Tak właśnie sobie wyobrażam słowaCzytaj dalej
„Batman” w TM-Semic i SatellitFörlaget
Tak, tak. Miałem się z komiksami wstrzymać, ale znów nie wyszło. Na szczęście i tym razem mam wymówkę. A nawet dwie wymówki. Po pierwsze: wpis o szwedzkich „Mega Marvelach” wzbudził duże zainteresowanie (rzekłbym nawet, że podejrzanie duże jak na standardy fanpejdża). Po drugie: internetowe gałgany z Podcastex – podcast oCzytaj dalej
„Mega Marvel” w Polsce… i w Szwecji
Być może jestem w tym odosobniony, ale mam wrażenie, że sporo osób wspominających z sentymentem epokę komiksów TM-Semic sądzi, że „Mega Marvel” (dla niewtajemniczonych – taki seryjny, liczący 132 strony trade paperback z komiksami Marvela, wydawany w latach 1993-1999) był polskim pomysłem. Tymczasem była to adaptacja szwedzkiego formatu. Szwedzki, oryginalny,Czytaj dalej
Pierwszy (prawdopodobnie) komiks z wątkiem filmów snuff
Co prawda miałem się na chwilę wstrzymać z wpisami dotyczącymi komiksów, ale udzielam sobie dyspensy tematycznej. No bo skoro wczoraj pisałem o filmach snuff, to głupio byłoby nie wykorzystać okazji do zaprezentowania Wam (najprawdopodobniej) pierwszego komiksu, w którym pojawia się odniesienie do nich. Odniesienie, co tu dużo mówić, dość losowe.Czytaj dalej
Guillaume Apollinaire i literacki proto-snuff
Dziś mam dla Was ciekawostkę z pogranicza literatury, filmu i współczesnego folkloru. Zacznijmy od wątku literackiego. W tym aspekcie ciekawostka wiedzie nas do postaci Guillaume’a Apollinaire’a – francuskiego pisarza żyjącego w latach 1880-1918 (nie jest to czcza biografistyka, ponieważ lata, w których żył i tworzył są bardzo ważne, o czymCzytaj dalej
Film koreański w prasie PRL-u
Brunicz, B. [Bolesław], O kinematografii koreańskiej, „Film”, 1950, nr 13, s. 5. [źródło skanu: Filmopedia] Brunicz, B. [Bolesław], Film koreański, „Film”, 1951, nr 25, s. 5. [źródło skanu: Filmopedia] Bukowiecki, Leon, Chłopcy na pozycji: Film o walczącej Korei, „Film”, 1953, nr 5, s. 11. [źródło skanu: Filmopedia] J. K., FilmyCzytaj dalej
Azjatyckie twarze na okładkach „Filmu” w latach 1950-1953
Możecie myśleć o PRL-u, co tylko chcecie, ale kilku rzeczy odmówić mu nie można. Jedną z nich jest to, jak bardzo promowano w nim kino azjatyckie (z powodów politycznych, jasne, ale jednak). I mam w związku z tym ciekawostkę. Nie jestem co prawda pewien (będę musiał to kiedyś zweryfikować), aleCzytaj dalej