Z tym, że moja kupka rzeczy do przeczytania i obejrzenia nieustannie się rozrasta i nic nie zapowiada, by miało się to zmienić, zdążyłem się już pogodzić. Właściwie to daje mi ona nawet pewne poczucie kulturalnego bezpieczeństwa – wiem, że nawet gdybym miał już do niej nic nie dorzucać, lektur iCzytaj dalej
Tag: książka
Kilka myśli o autobiografii Charlesa Banda
Miałem taki sprytny plan, żeby powolutku prezentować tu książki, albumy i komiksy, które przywiozłem z konferencyjnego wyjazdu do USA. Bo okupiłem się solidnie, głównie w pozycje z drugiej ręki, często już niedostępne w regularnej sprzedaży. No i to „powolutku” weszło mi tak mocno, że minęły dwa miesiące, a ja nieCzytaj dalej
Kilka myśli w temacie filmowej adaptacji „451 stopni Fahrenheita”
Dwa dni temu wspominałem, że muszę sobie odświeżyć 451 stopni Fahrenheita Ray Bradbury’ego. Po powieść jeszcze nie sięgnąłem (i w najbliższym czasie nie sięgnę), ale odświeżyłem sobie jej filmową adaptację z 1966 roku Francois’a Truffaut. I spójrzcie, co tam wypatrzyłem w scenie, w której Montag leży w łóżku z żoną,Czytaj dalej
Ironiczny aspekt komiksowej adaptacji „451 stopni Fahrenheita”
Muszę sobie odświeżyć 451 stopni Fahrenheita Raya Bradbury’ego, ale nawet pamiętając książkę piąte przez dziesiąte znajduję ironicznym fakt, że doczekała się komiksowej adaptacji (z 2009 roku, stworzonej przez Tima Hamiltona). Do tego opatrzonej podtytułem „Autoryzowana adaptacja”. I wprowadzeniem samego Bradbury’ego. Bo przecież Bradbury snuje w literackim pierwowzorze wizję świata, wCzytaj dalej
[Recenzja] „Niech żyje Mortal Kombat. Runda 1”
W końcu udało mi się przysiąść, by na spokojnie skrobnąć coś o książce Niech żyje Mortal Kombat. Runda 1 Davida L. Craddocka, której egzemplarz recenzyjny otrzymałem od Wydawnictwa Open Beta. [Uwaga: Rozpisałem się, więc na początek opinia w wersji TLDR – warto sięgnąć po książkę, zwłaszcza jeśli macie już podstawoweCzytaj dalej
Harry Clarke ilustruje dzieła Edgara Allana Poego
Dawno nie było tu Edgara Allana Poego, a i od ostatniej Galerii z ilustracjami książkowymi minął ponad miesiąc, dziś więc mam kombo tych tematów. A konkretnie – piękne ilustracje Harry’ego Clarke’a z wydanego w 1923 roku nakładem George G. Harrap & Co. zbioru opowiadań Poego Tales of Mystery and Imagination.Czytaj dalej
„Beowulf” na ilustracjach Lynda Warda
Wcześniej pokazywałem tu część z ilustracji, które Lynd Ward wykonał do wydania Frankensteina Mary Shelley z 1934 roku. Teraz również mam coś w temacie twórczości Warda. Tym razem to ilustracje, które stworzył do ekskluzywnego wydania Beowulfa z 1939 roku. W przeciwieństwie do tych poprzednich – w kolorze. W tym przypadkuCzytaj dalej
„Frankenstein” na ilustracjach Lynda Warda
W przededniu Halloween 2023 roku zamieściłem na fanpejdżu ilustracje, które możecie obejrzeć w tym wpisie, opisując je jako coś horrorowego, a zarazem okołokomiksowego. Horrorowego, ponieważ w temacie Frankensteina Mary Shelley, a okołokomiksowego, bo dzieło Lynda Warda, który za sprawą swych powieści w drzeworycie jest często przywoływany w kontekście narodzin powieściCzytaj dalej
Polski Ant-Man z 1890 roku?
Polacy nie gęsi i swego Ant-Mana mają. A właściwie to doktora Muchołapskiego, bohatera powieści Doktór Muchołapski. Fantastyczne przygody w świecie owadów autorstwa Erazma Majewskiego z 1890 roku. Tu na ilustracjach Juliana Maszyńskiego z pierwszego (oraz dwóch kolejnych) wydania książki. A jeśli macie ochotę przeczytać książkę, to ta dostępna jest m.in.Czytaj dalej
Akt oporu i polemika z autorem na skanach książki
W książkach z drugiej, trzeciej i tak dalej ręki, których kupuję sporo, bardzo lubię ślady, jakie zostawiają na nich poprzedni właściciele i użytkownicy. Wszelkiego rodzaju dedykacje, ex librisy, informacje o wypożyczeniach, podkreślenia, zakreślenia, rysunki, komentarze na marginesach. Słowem – wszystko to, co daje im jakąś historię, którą z mniejszą czyCzytaj dalej
Drobna myśl w temacie „Wojny światów” Wellsa
Gdy tylko to odnotowałem, że niedawno mieliśmy 77. rocznicę śmierci Herberta George’a Wellsa, uznałem, że teraz już naprawdę muszę odświeżyć sobie „Wehikuł czasu, do czego od dawna się przymierzałem. I jak uznałem, tak zrobiłem. Na ilustracji możecie zobaczyć okładkę drugiego polskiego wydania powieści z 1925 roku, a zarazem pierwszego zCzytaj dalej
Myszka Miki w obozie koncentracyjnym
Horst Rosenthal, urodzony we Wrocławiu w 1915 roku rysownik-amator o żydowskich korzeniach, po przejęciu władzy w Niemczech przez nazistów zbiegł do Francji, gdzie uzyskał azyl polityczny. Tuż po utworzeniu rządów Vichy, został aresztowany ze względu na swe żydowskie pochodzenie i umieszczony w obozie koncentracyjnym. Pod koniec 1940 roku trafił doCzytaj dalej
[Recenzja] „Bogusław Polch. Retrospektywa”
Do Jeleniej Góry mam rzut beretem. No, metaforycznie, bo przy sprzyjających połączeniach nieco ponad dwie godziny pociągiem. I właśnie ta bliskość sprawiła, paradoksalnie, że, choć chciałem, nie wybrałem się na wystawę Bogusław Polch. Retrospektywa zorganizowaną przez Biuro Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze. Mówiłem sobie, że jest jeszcze sporo czasu, żeCzytaj dalej
Antysocjalistyczna antyutopia, kobiety i język konserwatystów
Ostatnimi czasy czytam sobie, ostrożnie dawkując, konserwatywną, antysocjalistyczną antyutopię „Po czerwonym zwycięstwie: Obraz przyszłości” Teodora Jeske-Choińskiego z 1909 roku. Powieść ta w wielu miejscach realizuje dość dobrze znany trop „konserwatyści straszą nas dobrymi czasami”, w wielu stawia chochoły, które następnie próbuje obalać, bywa też bezdennie głupia i obrzydliwa. W sumieCzytaj dalej
Komputer, wychowanie, demony, satanizm i masoneria
Po dość długich poszukiwaniach w końcu trafił do mnie egzemplarz książeczki Komputer i wychowanie Jana Antoniego Kłysa wydanej w 1995 roku przez Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne Ottonianum. To unikat. A cieszy mnie tym bardziej, że wypatrzyłem go za jedyne dwa złote plus kosz przesyłki. Jupi! Sądzę, że domyślacie się, co możnaCzytaj dalej
Czy Dracula Brama Stokera był zdolny do miłości?
Zastanawia(li/ły)ście się kiedyś, czy Dracula może kochać? Ale nie byle jaki Dracula. Dracula kanoniczny. Stokerowski. Nie jestem aż tak stary, by pamiętać pierwotną recepcję świetnego Draculi w reżyserii Francisa Forda Coppoli z 1992 roku. Czytałem jednak, że w chwili jego premiery zarzucano Coppoli, że uczynił z Draculi romantyka, co jestCzytaj dalej
Helen Stratton ilustruje „Księgę mitów”
Temat ilustracji książkowej z końca XIX i początku XX wieku z pewnością na dłużej zadomowi się zarówno w blogowej galerii, jak i na fanpejdżu. Nie planuję dla tych wpisów stałej formy. Czasem nieco bardziej się rozpiszę, jak w przypadku galerii z ilustracjami do Ostatniego Amerykanina (The Last American), czasem będzieCzytaj dalej
Henrique Alvim Corrêa ilustruje „Wojnę światów”
Gdy w połowie miesiąca prezentowałem tu ilustracje z pierwszego wydania książkowego Wojny światów H. G. Wellsa autorstwa Warwicka Goble’a, wspomniałem, że nie są one moimi ulubionymi ilustracjami do tej powieści. W tej kategorii od lat nie do pobicia pozostaje dla mnie ekskluzywna francuskojęzyczna edycja z 1906 roku, którą zilustrował HenriqueCzytaj dalej
Ilustracje z „Ostatniego Amerykanina”
Niedawno pokazywałem tu ilustracje z pierwszego książkowego wydania Wojny światów (The War of the Worlds) H. G. Wellsa z 1898 roku. Dziś mam dla Was coś zdecydowanie bardziej kryptycznego, ale mam nadzieję, że przynajmniej kilku osobom się spodoba. Pozostajemy w temacie ilustracji i (z grubsza) w epoce, zmieniamy natomiast kontynent.Czytaj dalej
Ilustracje z pierwszego książkowego wydania „Wojny światów”
Jak być może wiecie, powieść Herberta George’a Wellsa Wojna światów (The War of the Worlds) była pierwotnie publikowana w formie seryjnej na łamach miesięcznika „Pearson’s Magazine” (od kwietnia do grudnia 1897 roku) i została wówczas opatrzona ilustracjami Warwicka Goble’a. Cześć z tych ilustracji trafiła nieco później do pierwszego wydania książkowegoCzytaj dalej
Fantazja o dociekliwym spowiedniku zainspirowana pewną książeczką z 1901 roku
Wystawcie sobie taką sytuację. Wchodzicie do konfesjonału. Jest ciemno. Za kratką oddzielającą od Was spowiednika widzicie tylko sugestię ludzkiej twarzy. Rozmazany nos, kontur ust, może jakieś błyśnięcie oka. Stresujecie się, bo musicie wyznać księdzu intymne szczegóły swojego życia. Może nawet zastanawiacie się, dlaczego to robicie. Ale jak mus, to mus.Czytaj dalej