Ciężki jest czasem los konesera śmieciowego kina. Bo bywają filmy, których opisy i plakaty obiecują fajną śmieciową rozrywkę, ale same filmy tego nie dostarczają. Takim filmem jest dla mnie Gymkata z 1985 roku. Bo jaki wspaniały tagline ma jego plakat! „Nowy rodzaj sztuki walki. Zręczność gimnastyki, zabójczość karate”. A zarysCzytaj dalej
Tag: film sztuk walki
Dwie myśli w temacie „Brygady specjalnej” (i fragment filmu)
Od lat miałem na liście filmów do obejrzenia Brygadę specjalną (Ba wong fa aka Top Squad aka The Inspector Wears Skirts, 1988, Wellson Chin). A że wczoraj potrzebowałem do snu czegoś lekkiego, to w końcu po nią sięgnąłem. Było to dość osobliwe doświadczenie, o którym być może kiedyś coś więcejCzytaj dalej
Pierwszy filmowy „Mortal Kombat” jako wariacja na temat „Wejścia smoka”
O tym, że Wejście smoka (Enter the Dragon, 1973, Robert Clouse) stanowiło jedną z głównych inspiracji dla oryginalnej gry Mortal Kombat z 1992 roku, wie chyba każda osoba nieco bardziej interesująca się serią mordobić z logo smoka. Ale najgłośniejsza produkcja z Bruce’em Lee stanowiła istotny punkt odniesienia także dla pierwszegoCzytaj dalej
Robocza myśl w związku z „Ninją” ze Scottem Adkinsem
W ramach powolnego nadrabiania filmografii Scotta Adkinsa sięgnąłem po Ninję z 2009 roku. Rzecz wyreżyserował Isaac Florentine na podstawie pomysłu Boaza Davidsona, który był również jednym ze scenarzystów, a więc wyszła spod ręki ludzi siedzących w kopanko-strzelankach od lat 90. ubiegłego wieku. Film jest… Ok? Myślę, że to będzie jegoCzytaj dalej
Splatter w filmie „Ninja pięciu żywiołów”
Niedawno pisałem tu o fajnym filmie wuxia Ninja pięciu żywiołów (Ren zhe wu di aka Five Element Ninjas, 1982, Chang Cheh). Dziś pomyślałem o nim w związku z krążącym mi od jakiegoś czasu po głowie tematem scen splatter/gore w produkcjach nie będących filmami gore. Kiedyś zresztą się już z nimCzytaj dalej
„Ninja pięciu żywiołów”, czyli ninja w kinie wuxia
W hongkońskim i tajwańskim kinie wuxia z lat 70. i początków 80. ubiegłego wieku ninja nie pojawiali się zbyt często, a jeśli już, to jako postaci negatywne, z którymi musieli mierzyć się chińscy wojownicy. Nie inaczej było w filmie Ninja pięciu żywiołów (Ren zhe wu di aka Five Element Ninjas)Czytaj dalej
Meandry dystrybucji filmu „Da di long zhong”
Fakt, że film, z którego dwa fragmenty możecie zobaczyć na wideo, nie został jeszcze na szeroką skalę zmemizowany, jestem w stanie wyjaśnić sobie tylko tym, że jest słabo znany. Bo to potężne źródło grafik i filmików z katolickim misjonarzem napierniczającym ludzi wielkim krzyżem i rozstrzeliwującym ich z wyciągniętym z niegoCzytaj dalej
„Pięść kondora” jako wspaniała wariacja filmów wuxia
Myślę sobie czasem o tych wszystkich gibkich i bardzo sprawnych technicznie kopaczo-napierniczaczach, którzy, gdyby urodzili się dekadę z kawałkiem wcześniej, mogliby załapać się na złotą epokę amerykańskiego kina kopanego i liczyć na może nie spektakularną, ale sensowną karierę filmową, a tymczasem są skazani na granie epizodów w filmach o JohnieCzytaj dalej
W co gra Van Damme w „Krwawym sporcie” i dlaczego jest to zabawne?
Jean Claude Van Damme jako Frank Dux w filmie Krwawy sport (Bloodsport, 1988, Newt Arnold) nie tylko wspaniale napiernicza na prawdziwej macie, ale i doskonale radzi sobie w grze Karate Champ. Co jest zabawne na kilku poziomach. Po pierwsze: Karate Champ jest uznawany za protoplastę gier walki w trybie jedenCzytaj dalej
Filmowy „Street Fighter” w wersji bootlegowej
Miłośnicy i miłośniczki Street Fightera! Pamiętacie tę historię, jak to Ken, Sagat i E. Honda cofnęli się w czasie z 2043 do 1993 roku, aby zapobiec skazaniu w przyszłości M. Bisona na karę więzienia, a Vega, Dhalshim i Guile ruszyli za nimi, by ich powstrzymać (czego nie zrobił Ryu, ichCzytaj dalej
O „wpływowości” filmów na przykładzie „Mistrza latającej gilotyny”
Ostatnio dumałem nieco nad kategorią „wpływowości” w refleksji nad filmem, jego krytyce i historii. Nie wiem, czy też tak macie, ale ja coraz częściej odnoszę wrażenie, że „wpływowość” jest często – zwłaszcza na poziomie potocznego mówienia czy pisania o kinie – utożsamiana z „wartościowością”. Wiecie – że ktoś ma naCzytaj dalej