Muszę wyznać Wam coś, co pewnie sprawi, że miłośni(cz)kom filmowej włoszczyzny zjeżą się włosy na głowie. Otóż lata całe – do wczoraj – byłem przekonany, że Apokalipsę kanibali (Apocalypse domani aka Cannibal Apocalypse aka Cannibals in the Streets, 1980) wyreżyserował nie Antonio Margheriti, lecz Umberto Lenzi. Byłem tego tak pewny,Czytaj dalej
Tag: Archiwum fanpejdża
Odczepcie się już od tej „Szklanej pułapki”!
Mignęła mi dziś informacja, że wczoraj po raz kolejny odgrzano kotlet spod znaku „Hehe, najgłupsze polskie tytuły zagranicznych filmów”, tym razem w internetowej „Wyborczej” , i – tradycyjnie – nie mogło zabraknąć heheszków ze Szklanej pułapki (Die Hard, 1988, John McTiernan). Pomijam, że Szklana pułapka to tytuł zajebisty i adekwatnyCzytaj dalej
Hołd dla Sergia Leone w komiksie „Gunfighters in Hell”
Zacząłem czytać komiks „Gunfighters in Hell”. Patrzę, a tam dedykacja dla Sergia Leone. I myślę sobie, że pewnie na tej samej zasadzie, jak wtedy, gdy Todd McFarlane zaczął wydawać „Spawna” i każdy zeszyt dedykował innemu twórcy komiksowemu, obskoczył chyba każdego, kto zapisał się w historii medium (od Kirby’ego, przez Kurtzmana,Czytaj dalej
„Matrix: Rewatching”, czyli niepokojący aspekt „Matrixa”
Niedawno, jak chyba połowa prowadzących popkulturowe fanpejdże, które obserwuję, odświeżyłem sobie oryginalnego Matrixa, by zobaczyć, jak się zestarzał. Bo, wiecie, należę do pokolenia, dla którego był to uberkult – pierwszy raz obejrzałem go w okolicach polskiej premiery w formie pliku mpg na dwóch płytach CD, bez polskich napisów, tak teżCzytaj dalej
„Influenza”, czyli mockument Joon-ho Bonga
Dziś mam dla Was kolejną rekomendację z koreańskiego kina. Jakiś czas temu polecałem tu krótkometrażowy filmy dyplomowy Joon-ho Bonga, co spotkało się ze sporym zainteresowaniem. A że Bong ma na swoim koncie kilka fajnych krótkich metraży… Niedługo po premierze filmu Zagadka zbrodni (Salinui chueok, 2003), który przyniósł mu uznanie krytykiCzytaj dalej
David Carradine wspomina „Wojownika i czarodziejkę”
Jedną z książek, które od lat zalegają mi na (w tym przypadku: elektronicznej) kupce „może kiedyś, ale nieprędko”, jest Endless Highway – wydana w 1995 roku autobiografia Davida Carradine’a. Jak dotąd zaledwie kilka razy ją przekartkowałem, ale poszukania jednego wątku nie mogłem sobie odpuścić już przy pierwszym podejściu. Mowa oCzytaj dalej
Oferta kanału Koreańskiego Archiwum Filmowego: „Słodki sen”
Blisko rok temu polecałem na fanpejdżu youtube’owy kanał, na którym Koreańskie Archiwum Filmowe udostępnia sporo koreańskich filmów opatrzonych anglojęzycznymi napisami. Dziś natomiast pomyślałem, że może warto byłoby zamieszczać tu co jakiś czas (pewnie nie częściej niż raz lub dwa razy w miesiącu), krótkie prezentacje dostępnych na kanale filmów. Bo tychCzytaj dalej
Mój problem z (niezłym) „Egzorcystą III”
Na fali ostrożnego odświeżania sobie filmów, które ostatni raz widziałem tak dawno, że pamiętam tylko, że były, obejrzałem Egzorcystę III (The Exorcist III, 1990, William Peter Blatty). I mam w związku z nim pewną myśl. Zanim jednak do niej przejdę – akapicik wprowadzający. Po seansie rzuciłem okiem na oceny filmuCzytaj dalej
Wielkie roboty według Biedermanna… i Fine’a
Jakiś czas temu prezentowałem tu artykuł, opublikowany w 1934 roku na „The Salt Lake City Tribune”, poświęcony prowadzonym wówczas rzekomo w dwóch państwach pracom nad sterowanymi bezprzewodowo, gigantycznymi robotami bojowymi, które miały w przyszłości zastąpić na polach bitew żołnierzy. Artykuł zdobiła śliczna ilustracja Louisa Biedermanna przedstawiająca ogromne roboty okładające sięCzytaj dalej
Z dziejów technologii filmowej: Smell-O-Vision
Nie będę oryginalny, pisząc, że przeczytać o jakiejś technologii (około)filmowej, a doświadczyć jej użytkowania, to – cytując Nagły Atak Spawacza – „dwie odmienne [ekhem] sprawy”. Do dziś czasem wspominam z rozrzewnieniem chwile, gdy mogłem po raz pierwszy skorzystać z mutoskopu czy zobaczyć na żywo praksinoskop. Mam nawet mentalną listę tegoCzytaj dalej
Dwa filmy dokumentalne, jakie chciałbym zobaczyć, czyli kilka myśli na marginesie „Wrzuć monetę”.
W ubiegłym roku ostatecznie pogodziłem się z myślą, że nie zdołam przeczytać książek na wszystkie jako tako interesujące mnie tematy, i przerzuciłem się na filmy dokumentalne. Od tego czasu podjąłem ich trochę. Ostatnio – świeżutki Wrzuć monetę (Insert Coint, 2020, Joshua Y. Tsui), poświęcony Midway Games. Po film sięgnąłem głównieCzytaj dalej
„Budda”, czyli epicki film biblijny po japońsku
Fakt, że japońska kinematografia wywierała wpływ na zachodnie kino, jest dość dobrze znany, głównie za sprawą fali remake’ów japońskich filmów z początku XXI wieku. Kwestią mniej znaną – i właśnie dlatego zwracam na nią uwagę, kiedy tylko mogę – jest to, że niemal od początku istnienia japońskiej kinematografii tamtejsi filmowcyCzytaj dalej
Z archiwum złego dziennikarstwa kulturalnego: Spidersweb.pl o „Theater Macabre”
Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie nadać temu wpisowi tytułu „Stan dziennikarstwa kulturalnego w Polsce na 13 lutego 2021 roku”, ale uznałem, że obraziłbym tym sporo osób, które robią u nas w zakresie dziennikarstwa kulturalnego naprawdę dobrą robotę. Zasadniejszym będzie „Clickbaity i brak podstawowego researchu, czyli jak Spidersweb.pl informuje oCzytaj dalej
„Niekoherencja”: Joon-ho Bong i satyra na hipokryzję
Mam czasem tak, że chciałbym Wam coś pokazać lub o czymś napisać, ale brakuje mi „wystawki”. No wiecie. Jakiegoś wydarzenia, jakiejś rocznicy, haka – czegoś, do czego mógłbym nawiązać, aby wpis nie miał zupełnie losowego charakteru. Miałem tak i tym razem. Na szczęście z pomocą przybył mi József Szájer. NaCzytaj dalej
Dinozaurzyca Gertie w filmie i wodewilu
Dwa miesiące temu zapowiedziałem, że będę co jakiś czas zamieszczał na fanpejdżu wpisy z historii animacji… i na zapowiedzi się skończyło. Mam jednak w zanadrzu sporo materiału, więc mogę w końcu wziąć odpowiedzialność za słowa. Zacznijmy od Winsora McCaya. McCay znany jest dziś przede wszystkim jako błyskotliwy twórca komiksowy, jedenCzytaj dalej
„Shiri”, czyli pierwszy „koreański blockbuster”
Znacie film Shiri (Swiri, 1999, Je-kyu Kang)? Jeśli nie, a interesujecie się kinem Korei Południowej, to polecam nadrobić. Nie gwarantuję, że się Wam spodoba, ale obejrzeć warto. Choćby po to, by móc powiedzieć, że widziało się film, który zapoczątkował renesans południowokoreańskiego kina z początku XXI wieku. Bo że zapoczątkował, toCzytaj dalej
Czy „Oda do mojego ojca” to film polityczny?
Pomysł na wpis o filmie Oda do mojego ojca (Gukjesijang, 2014, Je-kyoon Yoon) chodził po głowie już od jakiegoś czasu, a że wczoraj omawialiśmy film na zajęciach z kina koreańskiego, to sobie o nim przypomniałem. Oda do mojego ojca to film należący do wyraźnego nurtu we współczesnym południowokoreańskim kinie, któryCzytaj dalej
„Szalony Musashi”… nie zachwyca
Wyznam Wam, że jestem absolutnym frajerem, jeśli chodzi o mastershoty. Gdy ktoś doniesie mi, że jakieś film zawiera scenę lub jej dłuższy fragment w jednym ujęciu, zaraz pędzę go sprawdzić. Zawsze! No, zazwyczaj, bo wciąż czeka mnie akcyjniak z Chrisem Hemsworthem, którego jakiś czas temu polecał mi niezrównany redaktor PrzemekCzytaj dalej
Ostatnia wieczerza parszywej dwunastki
Lubicie Parszywą dwunastkę (The Dirty Dozen, 1967, Robert Aldrich)? Chociaż… O co ja pytam? Kto nie lubi. To może inaczej. Kojarzycie tę ciekawostkę, że Aldrich zafundował widzom mocarny foreshadowing, komponując scenę kolacji, którą je drużyna przed wyruszeniem na misję, na wzór Ostatniej wieczerzy da Vinciego i sytuując Maggota (Telly Savalas)Czytaj dalej
Wspominki o pewnej kasecie VHS i potajemnych seansach
Tak się jakoś złożyło, że niedawno odwiedziłem dom rodzinny i znów przewinęła mi się przez ręce kaseta z mocarnym double feature (znów, bo zdjęcie pochodzi z 2017 roku). Krwawa misja to Return of the Kickfighter” (1987, Anthony Maharaj) z Richardem Nortonem – film rozpowszechniany u nas również pod tytułem OstatniaCzytaj dalej
„Wąż”– klasyk kina jidai-geki
Wąż (Orochi, 1925, Buntarō Futagawa) to film, który trzeba znać, jeśli chce się snobować w towarzystwie na miłośnika starej filmowej japońszczyzny. A trzeba, ponieważ to jedna z produkcji, które zmieniły oblicze tamtejszego kina historycznego. Wcześniejsze filmy historyczne, zwane kyūha (dosł. stara szkoła), były utworami o nieskomplikowanych fabułach, nastawionymi na widowiskoweCzytaj dalej