Przed niedawną prelekcją o wiedźmach w kinie odświeżyłem sobie film Wredne jędze” (Las brujas de Zugarramurdi aka Witching & Bitching, 2013, Álex de la Iglesia), którego nie widziałem od czasu premiery. I było to doświadczenie. A może nawet Doświadczenie. Bo zdałem sobie sprawę z kompletnej bezradności interpretacyjnej w starciu zCzytaj dalej
Autor: admin
„Głęboka czerwień” jako „Suspiria 2”
Gdy wcześniej wspomniałem tu o zmianach tytułów filmów w kontekście Włoch, zazwyczaj opisywałem przypadki, gdy jakaś zagraniczna produkcja trafiała na włoskie ekrany i wybierano dla niej tytuł kojarzący się z filmem, który wcześniej osiągnął sukces. Dziś jednak mam dla Was ciekawostkę dotyczącą odwrotnej sytuacji. Film Suspiria (1977, Dario Argento) trafiłCzytaj dalej
Tylko w Wielkiej Brytanii: Małpia inkarnacja Killravena
Zdarzyło się Wam kiedyś coś takiego, że potrzebowa(li/ły)ście coś dostarczyć – do pracy, do szkoły, na prowadzone przez Was media społecznościowe – ale nie mi(eli/ały)ście niczego nowego, nie było czasu, by przygotować coś od zera, więc stwierdza(li/ły)ście, że czas na recykling z drobnymi przeróbkami? Przyznaję, że mi się zdarzało. ZdarzyłoCzytaj dalej
Jak „Nosferatu” zainspirował „Draculę” z 1931 roku
Że film Nosferatu: Symfonia grozy (Nosferatu, eine Symphonie des Grauens, 1922, Friedrich Wilhelm Murnau) był nieautoryzowaną adaptacją powieści Drakula Brama Stokera, to dość dobrze znany fakt. Dość powszechna jest chyba też wiedza, że twórcy filmu wprowadzili do historii szereg zmian w stosunku do powieściowego oryginału, choćby wątek szczurów ściągających zarazęCzytaj dalej
Komiksowe plansze: „The Cabinet of Dr. Caligari”
Z dwóch komiksowych adaptacji Gabinetu doktora Caligari (Das Cabinet des Dr. Caligari, 1920, Robert Wiene), jakie znam, zdecydowanie wole tę z 1992 roku, wydaną przez Monster Comics, imprint Fantagraphics, z ilustracjami Michaela Hoffmana do scenariusza Iana Carneya. A to dlatego, że choć jest adaptacją konkretnego filmu i kadry z niegoCzytaj dalej
Najbardziej komiksowy moment w dziejach polskiej polityki
Jak pewnie wiecie, jeśli tylko macie dostęp do internetu (a jeśli to czytacie, to mieć musicie), wczoraj na stanowisku prezesa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego zastąpił Sławomir Mentzen (ten od tzw. piątki Mentzena). Dało to między innymi impuls do odzyskania w kontekście Konrada Berkowicza żartu „znowu drugi” z komedii „Nic śmiesznego”.Czytaj dalej
Za co lubię Puniserha Mike’a Barona i Carla Pottsa
Jak być może wiecie, za niespełna miesiąc nakładem Egmont Polska ukaże się pierwszy (no, formalnie drugi, ale to ciut skomplikowane) tom „Epic Collecion” z Punisherem. Choć jest to postać cokolwiek śliska, a gdy ktoś stwierdza, że jest jej fanem, jest to dla mnie czerwona flaga, bardzo mnie to wydanie cieszy.Czytaj dalej
„Wejście smoka” okiem „Życia Literackiego”
Jest 1982 rok. Cała Polska szaleje na punkcie Wejścia smoka (Enter the Dragon, 1973, Robert Clouse), które stało się najchętniej oglądanym filmem tego roku, uzyskując ponad 11 milionów sprzedanych biletów do kin. Cała? Nie! Na łamach krakowskiego „Życia Literackiego” ukazuje się artykuł Marii Malatyńskiej, bardzo krytycznie nastawionej do tej „niespodziewanejCzytaj dalej
Najpopularniejsze nazwy kinoteatrów w Polsce w 1936 roku
Ponieważ nikt się tego nie domagał, ale ja nie mogłem się powstrzymać – przed Wami wykaz najpopularniejszych nazw kinoteatrów dla poszczególnych województw w Polsce w 1936 roku. Wykaz opracowałem na podstawie „Kalendarza Wiadomości Filmowych na rok 1936”. Okazało się, że zdarzały się województwa, w których jedna nazwa wyraźnie dominowała, inneCzytaj dalej
Wariacje komiksowego żartu z pierwszej filmowej adaptacji komiksu
Zapowiadając prelekcję otwierającą cykl „Historia kina dla każdego” – którą mam przyjemność organizować z Dolnośląska Biblioteka Publiczna im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu – obiecałem, że odpowiem w niej m.in. na pytanie, kiedy powstała pierwsza filmowa adaptacja komiksu. Jak zadeklarowałem, tak zrobiłem, teraz zaś chciałbym poruszyć tę kwestie także tutaj. TakCzytaj dalej
Jak opuściłem pewną grupę facebookową, czyli: Dlaczego o komiksach tak trudno się rozmawia?
Zacznijmy od kadru z pewnego komiksu: Mam nadzieję, że kadr przykuł Waszą uwagę i zainteresował Was na tyle, że przeczytacie wpis do końca. Bo choć łączy kilka wątków, liczę, że uda (w momencie, gdy to czytacie: udało) mi się przekazać w nim w miarę spójną myśl. Niedawno dołączyłem do kolejnejCzytaj dalej
„Mortal Kombat: Live Tour” w TV, czyli Shang Tsung wychowuje dzieci
Jak być może wiecie, na etapie przekształcania Mortal Kombat z serii brutalnych gier w multimedialną franczyzę dla całej rodziny poza serialem animowanym powołano do życia także Mortal Kombat: Live Tour – przemierzające USA widowisko sceniczne. Jacyś dobrzy ludzie ocalili dla potomnych fragment programu stacji telewizyjnej KTLA, w którym promowano toCzytaj dalej
„Gorączka wideo w Polsce” w 1986 roku według polonijnego „Dziennika Związkowego”
Przyznam, że gdy do niedawna myślałem o miejscach, w których mógłbym znaleźć teksty o boomie na wideo w Polsce lat 80. ubiegłego wieku, wydawany w USA polskojęzyczny „Dziennik Związkowy” nie przyszedł mi do głowy. A jednak. Taki materiał znalazł się w numerze z 12 sierpnia 1986 roku. *** Gorączka “Wideo”Czytaj dalej
Kilka słów o filmie „Cuck”… i jego odbiorze
Dawno już żaden film mnie tak pozytywnie nie zaskoczył, jak Cuck (2019, Rob Lambert), bo choć pomysł mnie intrygował, poprzeczkę oczekiwań miałem zawieszoną dość nisko. Z różnych względów. W ekspresowym skrócie: Cuck opowiada o trzydziestolatku, któremu w życiu nie wychodzi i który radykalizuje się pod wpływem redpillowego i alt-rightowego wcale-nie-Youtube’a,Czytaj dalej
Erich von Däniken według Marvela
Ciekawostka, którą na dziś przygotowałem, może miłośni(ków/czki) polskiego komiksu epoki PRL-u – zwłaszcza serii „Ekspedycja” (aka „Bogowie z kosmosu” aka „Według Ericha von Dänikena”) – zarówno zainteresować, jak i zasmucić. Oto bowiem, zanim za pomysły Ericha von Dänikena zabrali się dla niemieckiego wydawcy Arnold Mostowicz, Bugusław Polch i Alfred Górny,Czytaj dalej
[Wideo] „It’s Kombat Time!” 30-lecie fenomenu Mortal Kombat
Jakiś czas temu nieśmiało sygnalizowałem, że przygotowujemy coś na trzydziestolecie premiery gry Mortal Kombat, później zaś już regularnie spamowałem treściami związanymi z tą franczyzą. A teraz w końcu mogę już oficjalnie zakrzyknąć „Kombat Time!„, ponieważ na youtube’owy kanał Pora Imperatora wleciał właśnie zapis rozmowy o fenomenie Mortal Kombat, którą odbyliśmyCzytaj dalej
[Wideo] Kultura zakazana, czyli o cenzurze dawniej i współcześnie
W kwietniu 2022 roku miałem przyjemność wziąć udział w organizowanej przez stowarzyszenie All in UJ dyskusji poświęconej szeroko rozumianej cenzurze. W dyskusji wzięli udział także Miłosz Stelmach, redaktor naczelny czasopisma „EKRANy” i wykładowca w Instytucie Sztuk Audiowizualnych UJ, oraz Tomasz Kolankiewicz, Dyrektor Artystyczny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. SpotkanieCzytaj dalej
[Wideo] Koreańskie komedie
22 lutego 2022 roku odbyła się ostania, ósma, prelekcja w ramach cyklu „Spotkania z koreańskim kinem popularnym”, którą mam przyjemność organizować Dolnośląską Biblioteką Publiczną im. Tadeusza Mikulskiego we Wrocławiu. Tym razem tematem spotkania były komedie. Prelekcję zapowiadaliśmy tak: Już 5 kwietnia odbędzie się ósma, a zarazem ostatnia, prelekcja z cykluCzytaj dalej
Komiks „Wayward” i komentarz na temat funkcjonowania yōkai w społecznej wyobraźni
„Wayward” autorstwa Jima Zuba i Stevena Cummingsa z pewnością nie jest wybitną serią komiksową (po prawdzie to taki średniak, że gdyby nie to, że czerpie z japońskiego folkloru, to odpuściłbym po kilku zeszytach), ale jedną rzecz robi rewelacyjnie. Mianowicie – w ramach świata przedstawionego, na kilku kadrach, komentuje przekształcenia wCzytaj dalej
Film, który krzyczy, że jest zajebisty, i ma rację, czyli mój rewatch „Crying Freeman” po latach
Za namową głównodowodzącego fanpejdża Rękopis znaleziony w Arkham, mimo obaw, odświeżyłem sobie po niemal dwudziestu lat Crying Freeman z 1995 roku w reżyserii Christophe’a Gansa. I żałuję… że zrobiłem to tak późno, bo to, jak film zapamiętałem, w minimalnym nawet stopniu nie oddaje jego zajebistości. Tak, tak. Zajebistości. To słowoCzytaj dalej
J-horror, „Ring” i ukiyo-e Tsukioki Yoshitoshiego
Z cyklu: „Rzeczy, które wyciąłem z prezentacji, bo już zanadto się rozrosła, ale nie chcę, żeby się zmarnowały, więc wrzucę je na peja”. Nieistniejącego, ale z potencjałem. Gdy opowiadam o tzw. j-horrorach, czyli japońskich filmach grozy, które zyskały popularność na przełomie XX i XXI wieku, zazwyczaj podkreślam, że stanowią oneCzytaj dalej